Grzegorz Chodakowski zniknął z "M jak miłość" ponad rok temu. Ojciec Marcina wyjechał za granicę. Obecnie mieszka i pracuje w Wiedniu. Jego małżeństwo z Aleksandrą przeżywa wzloty i upadki. Chodakowscy nie rozwiedli się, ale żyją osobno. Aleksandra cały czas jest przy Marcinie, bo pomaga mu przy Szymku. Bez matki samotny ojciec nie dałby przecież rady.
W nowych odcinkach "M jak miłość", które zostaną wyemitowane na początku 2019 roku, Grzegorz wróci do Polski. Czy jego powrót będzie spowodowany jakąś szczególną okazją? Sądząc po zdjęciu, które Małgorzata Pieczyńska opublikowała na Facebooku rodzina Chodakowskich będzie miała okazję do świętowania.
Wygląda na to, że skończy się koszmar Izy, która obudzi się ze śpiączki i uwolni od Artura (Tomasz Ciachorowski). Czy to oznacza, że będzie z Marcinem? Niewykluczone, bo na rodzinnym obiadzie w mieszkaniu Marcina nie pojawi się Ania (Maria Pawłowska). Znając jednak Artura nie tak szybko pogodzi się z odejściem Izy. Nawet jeśli policja zdobędzie dowody na to, że ją bił, dręczył, więził i zastraszał, to Skalski może się nie zgodzić na rozwód. Chyba, że wreszcie trafi do więzienia, gdzie jego miejsce!
Jeśli chodzi o Grzegorza i Aleksandrę z "M jak miłość" to nie wiadomo czy ich małżeństwo przetrwa. W końcu ostatnio Grzegorz dopuścił się zdrady - romansował z Emilką (Dorota Chwedorowicz), nianią Szymka. Na razie pozostaje tajemnicą czy Chodakowski senior na dłużej wróci do Warszawy, czy też przyjedzie tylko na chwilę, a później znów pożegna się z rodziną i poleci do Wiednia.
Być może ojciec Marcina pomoże mu w prowadzeniu firmy budowlanej, bo ostatnio chłopak w ogóle nie miał na to czasu. Właśnie dlatego w 1385 odcinku "M jak miłość" przekazał interes w ręce swojego młodszego brata Olka (Maurycy Popiel).