Małgorzata Pieńkowska szczerze o odejściu z "M jak miłość". Czuła przesyt Marysią!
Małgorzata Pieńkowska po latach odeszła z "M jak miłość"! Była wtedy u szczytu popularności. Ekranową sagę o Mostowiaków śledziło ponad 10 mln widzów, a jednak aktorka podjęła decyzję o zrezygnowaniu z graniu w kultowym serialu TVP. W ostatnim szczerym wywiadzie dla portalu plejada.pl Pieńkowska wyznała jakie miała powody, by odejść i jak produkcja zareagowała na to, że nie chciała już wcielać się w postać Marysi Rogowskiej.
- Czułam przesyt. Miałam wrażenie, że coś w sobie gubię. Wiedziałam, że muszę zamknąć jedne drzwi, by otworzyć inne. Wyprodukowałam wtedy spektakl "Więzi rodzinne". Włożyłam w to sporo swoich pieniędzy. Jak się potem okazało, nie powinnam była tego robić. Mimo że sztuka była świetna i spotkała się z bardzo dobrym przyjęciem, miałam problem z tym, żeby ją sprzedawać. Po prostu nie potrafiłam tego robić - wyjaśniła Pieńkowska, która w 2012 roku pożegnała się z "M jak miłość", a potem przez dwa lata tylko gościnnie pojawiała się na ekranie. Podczas rozmów Marysi z członkami rodziny za pomocą komunikatora.
Produkcja "M jak miłość" stanęła przed trudnym wyzwaniem jak usunąć Marysię z rodziny Mostowiaków. Twórcy serialu chcieli Pieńkowską zatrzymać, ale nie za wszelką cenę. Jak powiedziała sama aktorka, producenci zareagowali "mądrze" na jej decyzję.
- Wydaje mi się, że byli na to przygotowani. Z jednej strony namawiali mnie, żebym zmieniła zdanie. Z drugiej – wiedzieli, że za moją decyzją stoją konkretne argumenty. To nie było tak, że coś mi się przestało podobać i zaczęłam tupać nóżką jak mała dziewczynka, tylko miałam stuprocentową pewność, że muszę odejść, bo inaczej za chwilę się uduszę - tłumaczyła Pieńkowska w wywiadzie dla plejada.pl.
Odejście Małgorzaty Pieńkowskiej z "M jak miłość" miało być ostateczne i nieodwołalne. Po przeprowadzce Marysi i Artura do Norwegii, Rogowscy mieli zostać tam na stałe. Aktorka nie brała pod uwagę tego, że wróci do "M jak miłość". Ale dwa lata po pożegnaniu z rolą Marysi zmieniła zdanie.
- Byłam pewna, że definitywnie kończę swoją przygodę z "M jak miłość". Naprawdę! Dałabym sobie za to rękę uciąć. Potem jednak musiałam zmierzyć się z tym, że mocno tkwię w szufladce z napisem "Marysia". Więc gdy po jakimś czasie produkcja zadzwoniła do mnie z pytaniem, czy chciałabym wrócić, pomyślałam, że jestem szczęściarą, że ktoś mi to proponuje. Zaczęłam się zastanawiać nad tym, co ja w ogóle wyprawiam i dlaczego przekreślam tyle lat mojej pracy. Ale żeby dojść do takich wniosków musiałam spotkać się z dojrzałą sobą - wyznała gwiazda "M jak miłość".
Jak Marysia odeszła z "M jak miłość"? Co się stało z Rogowską po odejściu Pieńkowskiej?
Ostatni odcinek "M jak miłość" z udziałem Marysi i Artura został wyemitowany w poniedziałek, 19.11.2012 roku. Rogowscy pożegnali się z rodziną i wyjechali do Norwegii w 946 epizodzie. Wcześniej sprzedali dom w Gródku, a brat Marysi, Michał Łagoda (Paweł Okraska), przejął przychodnię Maria-med. Marysia i Artur przeprowadzili się na stałe do norweskiego Trondheim, gdzie znaleźli pracę w prywatnej przychodni i domu spokojnej starości. Lucjan Mostowiak (śp. Witold Pyrkosz) bardzo przeżył pożegnanie z córką.
Przed dwa lata w "M jak miłość" Małgorzata Pieńkowska pojawiała się na ekranie w rozmach Marysi z bliskimi. Wróciła w wielkim stylu w maju 2014 roku w 1062 odcinku "M jak miłość". To Marysia wtedy odebrała poród Kingi (Katarzyna Cichopek) przy Deszczowej! W Sylwestra uratowała życie synowej i nowo narodzonego wnuka Miśka.
Co będzie z Marysią w nowym sezonie "M jak miłość"?
Marysia w "M jak miłość" po wakacjach nie zniknie z rodziny Mostowiaków, bo Małgorzata Pieńkowska z obsadą serialu nie zamierza już się rozstawać. Rola Marysi daje jej nie tylko sympatię widzów, ogromną popularność, ale i spełnienie zawodowe, a także komfort tego, że ma stałą pracę. Kolejne odcinki "M jak miłość" wciąż są nagrywane, więc w nowym sezonie na pewno Marysi nie zabraknie.