M jak miłość. Tak Michalina Sosna została Kamą. Nie musiała nawet iść na casting!
Kiedy Kama pojawiła się w "M jak miłość" Mikołaj Roznerski szybko nazwał ją "naszym słoneczkiem" w "Kulisach M jak miłość". I faktycznie, tancerka pokazała się z jak najlepszej strony. Okazało się, że jej praca wynika z potrzeby zarobienia dużych pieniędzy na operację młodszej siostry Ani (Alina Szczegielniak). I tak śliczna dziewczyna o złotym sercu została ukochaną Marcina.
Iza w "M jak miłość" do dziś nie znosi Kamy do tego stopnia, że dręczy dzieci o jej relację ze swoim eks mężem. Była żona Marcina uważa, że tancerka erotyczna nie jest odpowiednią osobą do wychowywania Szymka i Mai. Tyle, że Kama robi to sto razy lepiej od niej!
Fani "M jak miłość" szybko polubili Kamę. Dziewczyna trwała przy Marcinie w najtrudniejszych dla niego chwilach rozwodu, jest też wspaniałą opiekunką dla jego dzieci. Rola Kamy więc jest sporą gratką dla aktorki. Okazuje się, że Sosna dostała ją w jednej sekundzie!
- Stworzyliśmy z Mikołajem parę taką, że TikTok szaleje... serialową. Zaczęło się tak, ze ja nie przeszłam żadnego castingu do 'M jak miłość'. Po prostu zaprosiłam panią reżyser na mój spektakl i Pani Grażyna przyszła do mnie i powiedziała, że koniecznie musi znaleźć dla mnie rolę i po półtora, do dwóch miesięcy dostałam telefon, dostałam scenariusz. Przeczytałam: Kama, tancerka erotyczna i pomyślałam sobie: "No tak, Miśka zawsze takie role dostaje. Będzie fajnie" - wyznała Sosna party.pl. - Gdzieś tak kliknęło, poczułam Kamę w sobie i losy potoczyły się dalej.
Lubicie Kamę w "M jak miłość"? Dajcie znać w SONDZIE na końcu tekstu!