M jak miłość. Załamana Kinga będzie błagała Piotrka na łożu śmierci tylko o jedną rzecz
W "M jak miłość" po wakacjach w rodzinie Zduńskich rozegra się wielki dramat. Piotrek wyjedzie z żoną do siedliska Magdy (Anna Mucha), a tam po romantycznych chwilach złapie się za serce i padnie bez tchu. Oszalała z rozpaczy Kinga wezwie karetkę, a Artur (Robert Moskwa) telefonicznie pomoże jej przeprowadzić akcję ratującą zycie. Jednak żaden z lekarzy w szpitalu nie obieca Kindze, że jej mąż wyjdzie z tego żywy.
Marysia w 1736 odcinku "M jak miłość" szlachetnie ustąpi swoje miejsce synowej przy łóżku umierającego Piotrka. Tylko Kinga będzie mogła zobaczyć męża, który może już nigdy się nie obudzić. Co mu powie w, być może ostatnich, chwilach jego życia?
Obraz Piotrka, jaki zobaczy Kinga w "M jak miłość" po wejściu na szpitalną salę wprawi ją w wielką rozpacz. Zduński ten będzie leżał z zamkniętymi oczami, podpięty do kardiomonitora, leków w pompach i z założonymi wąsami tlenowymi - informuje swiatseriałi.interia.pl Piotrek będzie niezwykle blady i będzie miał mocno zasinione usta. Mąż Kingi będzie wglądał tak, jakby nigdy miał już nie wrócić do świata żywych.
- Piotruś... Dziś nad rzeką coś mi obiecałeś, pamiętasz? Trzymam cię za słowo... - wyszepce Kinga, zanim wygoni ją z sali pielęgniarka.
- Bardzo mi przykro, ale musi pani już wyjść - powie siostra przełożona i wtedy Zduńska zacznie ją błagać o jeszcze kilka minut przy mężu.
- Jeszcze chwilę, bardzo panią proszę... - Pięlgniarka wyrazi milczącą zgodę, więc Zduńska powie jeszcze Piotrkowi kilka ostatnich słów. - Mój kochany, najdroższy... Błagam... Nie zostawiaj mnie...