M jak miłość po wakacjach. Kama uratuje Marcina ze szponów podłej kobiety. Nie odda Chodakowskiego w ręce napalonej Aśki

Kama wyrwie Marcina ze szponów napalonej konkurentki w "M jak miłość" po przerwie wakacyjnej 

Kama będzie bacznie obserwować poczynania zranionego Marcina. Chodakowski zacznie się staczać po zakończeniu małżeństwa z Izą (Adriana Kalska), która zdradziła go i odeszła z Radkiem (Philippe Tłokiński). Niby dziennikarka miewała wątpliwości, ale wiadomo już, że odnajdzie się w ramionach kochanka. Tego samego nie da się powiedzieć o Marcinie, który bardzo przeżyje rozpad związku, a smutki utopi w sporej ilości alkoholu. Jak podaje portal światseriali.interia.pl, Chodakowski już na początku nadchodzącego sezonu "M jak miłość" uda się do klubu, gdzie pracuje Kama i tam poprosi o kolejne dolewki przy barze. Tancerka szybko zorientuje się, że Marcin nie wygląda najlepiej, nie jest sobą i ktoś to może wykorzystać.

Atrakcyjna Aśka spróbuje uwieść Marcina w "M jak miłość" po wakacjach 

Marcin nic nie zrobi sobie z troski Kamy i nadal pogrąży się w kolejnych drinkach. Tę sytuację wykorzysta pewna kobieta, którą tancerka dobrze zna. W kolejnych odcinkach "M jak miłość" tajemnicza Aśka rzuci do Chodakowskiego pewną propozycję. 

- Zły dzień? U mnie też szału nie ma. Ale noc jeszcze młoda, kto wie, co się wydarzy? - cytuje słowa kobiety wspomniany portal. O dziwo, detektyw postanowi spędzić z nią chwilę czasu i postawi jej drinka. Ona szybko zaproponuje, by spotkanie przeniosło się do jej mieszkania... Detektyw długo nie będzie się zastanawiał i skorzysta z zaproszenia. Kiedy już zacznie zbierać się z klubu, flirt utnie Kama.

- Spadaj. Ten gość jest pod moją opieką! - ostro zareaguje tancerka. - Spieprzaj kotku - rzuci niewybredne słowa. 

Kama ostrzeże Marcina przed zalotami Aśki w "M jak miłość" po wakacjach 

Ostatecznie Kama i Marcin wylądują u niej, ale oczywiście do niczego między nimi nie dojdzie. Pijany Chodakowski zaśnie na kanapie, a kiedy się obudzi, trudno mu będzie zebrać myśli.

- Jezu, ale się wczoraj zaprawiłeś! - skwituje Kama w kolejnych odcinkach "M jak miłość".

- Ostatnie, co pamiętam, to ta miła dziewczyna. Miała na imię... Asia? - przypomni sobie mężczyzna. 

- Aśka? Nie jest wcale taka miła, na jaką wygląda. I masz szczęście, że z nią nie wyszedłeś, bo oskubałaby cię do gołej skóry - oznajmi Kama i zdenerwuje się, że tajemnicza Aśka mogłaby wziąć się za detektywa, gdyby ona w porę nie zareagowała.