"M jak miłość" odcinek 1892 - wtorek, 25.11.2025, o godz. 20.55 w TVP2
Mateusz, Majka i Janek wyruszą na wspólną wycieczkę, by wspomóc Janka w odkryciu prawdy o bracie. Chłopak chce zweryfikować, kim tak naprawdę jest mężczyzna, który wedle wszelkich sygnałów, miałby być jego rodziną. Tomasz nie wybierze się ze znajomymi, ale umówi się z Majką, że ona dołączy do ekipy. Mateusz z Jankiem nadal nie wyznają prawdy o zdradzie współlokatora. Mostowiak wyzna jednak, że nie robi tego w ochronie kolegi, a po prostu będzie mu szkoda Majki, w której ewidentnie się podkochuje.
Wspólna wyprawa Majki i Mateusza zamieni się w koszmar?
Początkowo nic nie wskaże kiepskiego finału podróży. Znajomi trafią na parafię, gdzie rozmowa z lokalnym proboszczem da pewne odpowiedzi. Duchowny przyzna, że brat Janka służył w Afganistanie, został ranny i zmarł. Zapanuje ponura atmosfera, a Janek wraz ze znajomymi opuści parafię i nie spostrzeże, że gospodyni biegnie za samochodem, by wyprostować słowa księdza. Okaże się bowiem, że duchowny przekazał złe informacje. Podobno brat Janka jednak żyje. Owszem, wyjechał na misję, został ranny, ale przeżył. W 1892 odcinku "M jak miłość" chłopak nie pozna prawdy o swojej rodzinie.
Ekipa znajomych uda się na mały relaks nad wodą, ale Mateusz nie będzie miał ochoty na tańce i rozluźnioną atmosferę. Porozmawia z Majką, która także wydaje się nieco wycofaną osobą. Do dużego zwrotu akcji dojdzie w momencie, w którym zazdrosny Tomasz zadzwoni w wielkich nerwach i zacznie krzyczeć na ukochaną przez telefon. Mostowiak usłyszy kawałek wątpliwie przyjemnej rozmowy Majki.
Tomasz pokaże prawdziwą twarz w 1892 odcinku "M jak miłość"?
- Możesz się nie wściekać? Nie słyszałam, że dzwonisz. Byliśmy w pubie, była głośna muzyka. Jak to z kim? Z Matyldą, z Jankiem i z Mateuszem. Ale o co ci chodzi? Sam mnie namawiałeś, żebym z nimi jechała. Halo, Tomek? Halo... - powie Majka do telefonu, wyraźnie zdenerwowana słowami ukochanego. - Musimy jechać, Tomek wrócił wcześniej - obwieści znajomym, zupełnie tak, jakby była na każde zawołanie chłopaka.
- Wkurzył się? Pewnie chciał żebyś na niego zaczekała. Z plusów to w końcu znalazł dla ciebie czas - wypali Janek, dość ostro kwitując związek koleżanki.
- Też uważasz tak jak Matylda? Że jestem idiotką, bo się w nim zakochałam! - wyrzuci Majka Mateuszowi, ale on nie skomentuje sprawy. Mostowiak ewidentnie będzie pod wrażeniem Majki, ale z drugiej strony nie może podrywać dziewczyny kolegi, nawet jeśli ten nie zachowuje się w porządku.