„M jak miłość" odcinek 1875 - wtorek, 16.09.2025, o godz. 20.55 w TVP2
Jakiś czas temu w „M jak miłość” Judyta podarowała Marysi na Walentynki bransoletkę. Wyznała jej miłość, ale wiedząc, że nie ma u niej szans, stwierdziła, że kocha ją jak siostrę, platonicznie. I że jest dla niej wyjątkowa.
Marysia powie, co myśli o Judycie w 1875 odcinku „M jak miłość”
W 1875 odcinku „M jak miłość” Judyta dostanie telefon o nagłym zasłabnięciu ojca, który nie zgodzi się, by zabrano go do szpitala. Zdenerwowana, powiadomi Artura (Robert Moskwa) w przychodni, że musi natychmiast jechać do Warszawy. Marysia zaproponuje jej, że ją zawiezie i będzie jej towarzyszyć podczas spotkania z ojcem. Okaże się, że to sąsiadka znalazła go – jakimś cudem – leżącego w mieszkaniu na podłodze. W samochodzie Kosowska zauważy, że jej przyjaciółka nosi bransoletkę od niej i bardzo się ucieszy:
- Bardzo ci dziękuję, Marysiu (…) Po naszej ostatniej rozmowie bałam się strasznie, że coś się między nami zmieni, że się zepsuje, a jest fajnie. Jest normalnie. Bardzo ci jestem za to wdzięczna.
- No właśnie – jest normalnie. Nic się nie zmieniło – zapewni ją Rogowska.
W mieszkaniu Kosowski – odmawiający zatrudnienia pielęgniarki – zapyta Marysię wprost:
- Czy pani jest partnerką mojej córki?
- Nie, ale Judyta jest dla mnie kimś bardzo ważnym – Marysia nie pozostawi wątpliwości.
- Nie bardzo ja się znam na tych waszych zawiłościach uczuciowych, emocjonalnych…
- Ale to nie jest takie skomplikowane. Ja mam męża, którego bardzo kocham, a Judyta jest moją serdeczną przyjaciółką, najlepszą ze wszystkich.
- I nie przeszkadza pani to, że Judyta jest…
- Nie, bo to nie ma najmniejszego znaczenia. Bo Judyta jest fantastyczną osobą. Jest bardzo dobrą terapeutką, pacjenci ją uwielbiają. Ma świetny dowcip, świetnie gotuje, zna się na samochodach, a poza tym jest wspaniałą córką i bardzo się o pana martwi. I kocha... – wyjaśni Rogowska poważnym tonem.
Barbara pozna prawdę o Judycie w 1875 odcinku „M jak miłość”
W 1875 odcinku „M jak miłość” po odwiedzinach u ojca Judyta wpadnie z Marysią na obiad do niej, Artura i Barbary. Mostowiakowa zacznie się rozwodzić nad tym, że trzeba znaleźć dla niej męża, ale zauważy, że wszyscy przybiorą nietęgie miny. Kosowska wyjawi jej prawdę o swojej orientacji i po chwili Barbara powie:
- I co to za problem? Będziemy szukać dziewczyny dla ciebie!