"M jak miłość" odcinek 1796 - wtorek, 9.04.2024, o godz. 20.55 w TVP2
W 1796 odcinku "M jak miłość" Erwin zjawi się w "Makarence" w dniu otwarcia butiku vintage Kamy i Ani. Stryj Kamy przyjdzie do lokalu napić się tylko kawy i nawet przez myśl mu nie przejdzie, że będzie mógł tam poznać kobietę, która naprawdę mu się spodoba! I to w przeciwieństwie do Brygidy (Anna Raj), z którą na Śląsku próbowały go wyswatać bratanice. Do tego stopnia, że aż uciekł przed nią do Warszawy! Ale wcale nie pożałuje tej decyzji, gdyż w 1796 odcinku "M jak miłość" pozna temperamentną Aleksandrę. Tyle tylko, że w wyniku koszmarnej pomyłki, gdyż nie będzie tym, za kogo weźmie go Chodakowska!
W 1796 odcinku "M jak miłość" jak podaje swiatseriali.interia.pl stryj Kamy i Ani usiądzie przy stoliku i zamówi sobie kawę. Jednak nie będzie mógł wypić jej w spokoju, gdyż po chwili podejdzie do niego wściekła Aleksandra, która natychmiast zagoni go do roboty! A to dlatego, że matka Marcina (Mikołaj Roznerski) i Olka (Maurycy Popiel) weźmie go za fachowca, który miał zjawić się w "Makarence", aby naprawić usterkę.
- Czekam na pana i czekam, a pan sobie spokojnie pije kawę?! - wybuchnie Aleksandra, na co zdumiony Erwin tylko na nią spojrzy, ale nie odezwie się ani słowem, czym w 1796 odcinku "M jak miłość" dodatkowo ją podburzy - A może mi pan po prostu pożyczy narzędzia? Sama to załatwię, żadna filozofia, już nie raz to robiłam, chodzi tylko o dokręcenie głupiego zaworu. Może się pan w końcu ruszy?
- Czemu nie, mogę... - mruknie zszokowany Erwin, po czym wstanie od stolika i weźmie się do roboty.
Tyle tylko, że w 1796 odcinku "M jak miłość" szybko wyjaśni się, że w "Makarence" doszło do kolejnej pomyłki, a Aleksandra niczym wcześniej Iwona (Hanna Śleszyńska), źle oceniła mężczyznę. Wówczas Chodakowskiej zrobi się straszliwie głupio, ale oczywiście Erwin nie będzie miał jej tego za złe. A wręcz przeciwnie, gdyż temperament matki Marina i Olka ogromnie przypadnie mu do gustu. Do tego stopnia, że w 1796 odcinku "M jak miłość" Ślązak zaprosi właścicielkę lokalu na własnoręcznie przygotowaną kolację, na co skruszona Aleksandra się zgodzi. I wcale nie pożałuje swojej decyzji, gdyż spędzi ze stryjem nowej dziewczyny swojego syna naprawdę miły wieczór. A na dodatek będzie pod takim jego wrażeniem, jak i on jej!
- Boże, jak mi głupio… Nie wiem, co powiedzieć… Bardzo pana przepraszam - powie skruszona Chodakowska, czym tylko rozbawi Ślązaka - Ależ nie ma za co. Polecam się na przyszłość!