"M jak miłość" odcinek 1792 -poniedziałek, 25.03.2024, o godz. 20.55 w TVP2
W 1792 odcinku "M jak miłość" Jagoda i Tadeusz padną ofiarami kradzieży, bo Modry nie wywiąże się z obietnicy i nie ubezpieczy sprzętu na czas. Zakupione maszyny znikną z garażu, a były one potrzebne do realizacji projektu dla pewnego dewelopera. Kiemlicz z Jagodą mieli na tym sporo zarobić i już się cieszyli na możliwość rozwoju, a tu nagle wszystko pryśnie! Józek nie daruje sobie, że nie zajął się sprawą ubezpieczenia na czas i to przez niego siostrzenica straciła niemal wszystko! Popławski pojawi się w domu Modrego, by przyjąć zeznania.
- Niczego nie słyszeliście? - zapyta policjant.
- Staszek, ja spałem jak zabity. Jagoda zresztą też... - wyjaśni Kiemlicz.
- Co teraz, co dalej? - zapyta zestresowana Jagoda.
- Przepytamy sąsiadów, zobaczymy monitoring z okolicy. Ktoś musiał podjechać samochodem lub przyczepą, bo to się rzuca w oczy. Musiał być też dobrze poinformowany. Zastanówcie się, kto wiedział o waszym zakupie (...) - wyjaśni Popławski.
Jagoda i Tadeusz zrozumieją, że sprawa jest poważna, a oni mogą nigdy nie odzyskać skradzionego sprzętu, tak potrzebnego do realizacji projektu! Modry nie będzie w stanie sobie tego wybaczyć.
Jagoda pójdzie po ratunek do ojca w 1792 odcinku "M jak miłość"
Załamana Jagoda pójdzie do Popławskiego do komisariatu i może on wymyśli cokolwiek, byleby pomóc córce w patowej sytuacji. Niestety policjant nie da rady zdziałać cudów.
- (...) Sąsiedzi niczego nie zauważyli - wyjaśni Staszek, gdy córka z zięciem pojawią się w Lipnicy. - Zebraliśmy nagrania z monitoringu, ale tam też nie widać nic podejrzanego. Rafał jest teraz w terenie i sprawdza kamery w prywatnych posesjach - oznajmi Popławski.
- Czyli wszystko przepadło... I to z mojej winy... No nic, musimy się zbierać, mamy dużo roboty - powie załamany Kiemlicz. Kiedy wyjdzie, Staszek zagai do córki.
- Posłuchaj, ja wiem, że teraz jest wam ciężko, straciliście ogromne pieniądze, ale musicie trzymać się razem. To niczyja wina, to pech, że trafiło na was! - uzna Staszek.
- Pytanie tylko, ile pecha wytrzyma jedno małżeństwo... - przyzna smutno Jagoda.