"M jak miłość" odcinek 1789 - wtorek, 12.03.2024, o godz. 20.55 w TVP2
W 1789 odcinku "M jak miłość" Misiek kompletnie się załamie! Chłopiec jeszcze chyba nigdy nie był tak przybity i smutny. Nic dziwnego, skoro w rodzinie Zduńskich dochodzi do takich tragedii... Najpierw w najmniej spodziewanym momencie, kiedy Piotrek (Marcin Mroczek) walczył o życie w szpitalu po zawale, Marysia (Małgorzata Pieńkowska) odebrała telefon od Krysi (Hanna Mikuć) z informacją o śmierci Marszałka... To wstrząsnęło wszystkimi, ale niestety sprawy pogorszyły się jeszcze bardziej, kiedy Kinga i Piotrek dowiedzieli się o tym, że Zbyszek Filarski zmarł w drodze do szpitala... Nie udało się go uratować i w ten sposób Misiek stracił dwóch ukochanych dziadków, przyjaciół i opiekunów w jednym.
Oczywiście tragedia dotyczy całej rodziny, ale w 1789 odcinku "M jak miłość" Kinga zauważy, że to właśnie syn najbardziej podupadł po przytłaczających, okrutnych informacjach. Spróbuje delikatnie z nim porozmawiać. - Wszystko się sypie. Nie ma już z nami dziadka Wojtka, dziadka Zbyszka, a wiesz, że dziadek Artur nie chce się leczyć? - wydusi z siebie zatroskany Misiek.
Chłopca dosięgną słuchy o uporze Rogowskiego (Robert Moskwa), którego jednak Marysia (Małgorzata Pieńkowska) wraz z braćmi Zduńskimi zdoła jednak namówić na badania w szpitalu. Kinga w rozmowie z synem zrozumie jednak, że może się bardzo martwić.
- Mamo... bardzo mi ich brakuje, wiesz? Dziadka Wojtka i dziadka Zbyszka też... - przyzna szeptem Misiek. Poruszający smutek dziecka roztrzaska serce Kingi na kawałki. Sama bardzo się wzruszy na widok przejęcia Miśka.
- Wiem, kochanie... Ja też bardzo za nimi tęsknię... - powie we łzach Kinga i mocno przytuli synka. Niestety nic nie zwróci życia Zbyszkowi i Marszałkowi, a chłopiec szczególnie z Wojtkiem był bardzo blisko związany. Zduńscy muszą trzymać się razem, by przejść najgorsze chwile.