"M jak miłość" odcinek 1722 - poniedziałek, 3.04.2023, o godz. 20.55 w TVP2
W 1722 odcinku "M jak miłość" Sowińscy przestaną być bezkarni. Cwaniakowaty biznesmen i jego syn gwałciciel wreszcie odpowiedzą za to, co stało się Basi? Przypomnijmy, że Filip (Kacper Zalewski) zniknął tuż po tym, jak zaczepił 18-letnią córkę Pawła na przystanku pod pretekstem odnalezienia drogi, a potem wywiózł ją do lasu, tam napadł i niemal doszło do gwałtu, ale Basia na szczęście uciekła. Zduński wpadł w szał, obiecał zemstę na chłopaku, ale ten zniknął. Szybko się okazało, że Filip ma układy dzięki ojcu, który zadbał, by nie było dowodów na winę syna i pomógł mu wyjść na niewinnego. Czy aby na pewno pozbyli się wszelkich rzeczy, które mogłyby pogrążyć ich w sądzie? Otóż nie, bo już w 1722 odcinku "M jak miłość" Marcin dogłębnie przeanalizuje sprawę i zyska pewne nagranie, które może załatwić cwaniaka Sowińskiego i jego podłego synalka.
Marcin i Karski zdobędą dowód na winę Sowińskich. W 1722 odcinku "M jak miłość" ruszy proces Pawła
W tym samym czasie, kiedy Chodakowski w pocie czoła będzie szukał dowodów na winę Filipa, rozpocznie się proces Pawła. Sowiński oskarżył Zduńskiego o napaść, pobicie i kradzież telefonu. Szkoda tylko, że nie umie przyznać się przed sądem, że zrobił to po to, by odwrócić uwagę od haniebnego czynu swojego syna, a pobicie sam zaaranżował. Wiedział, że Paweł nie wytrzyma, kiedy jawnie zacznie obrażać niewinną Basię. Na szczęście proces Pawła w 1722 odcinku "M jak miłość" ma szansę się jeszcze odwrócić. Wszystko wskazuje na to, że Chodakowski uratuje Zduńskiego z opresji.
Marcin i Karski wezmą pod lupę pewne wideo, które wyśledzi Chodakowski. - Chyba coś mam - powie do Jakuba zaintrygowany detektyw. - Faceta z okolic tego lasu, w którym Basia została napadnięta. (...) - Widzisz? Na obrzeżach kadru - wskaże Marcin, a Karski potwierdzi mu, że faktycznie, widzi czarny samochód Sowińskiego oraz osobę, która ewidentnie była jego kierowcą. Właśnie tego nagrania nie spodziewają się Sowińscy. Myśleli chyba, że nie istnieje żaden dowód na winę Filipa, że nikt nie widział go w dniu napadu i tym bardziej nie zarejestrowały tego żadne kamery. Bardzo się pomylą, bo Jakub tylko utwierdzi w przekonaniu Marcina, że dowody są niezbite. Chodakowski od razu dostarczy materiały do sądu, a to oznacza, że Zduński prawdopodobnie doczeka się sprawiedliwości.