"M jak miłość" odcinek 1689 - poniedziałek, 28.11.2022, o godz. 20.55 w TVP2
W 1689 odcinku „M jak miłość” mieszkańcy Grabiny wreszcie odzyskają spokój i będą mogli spać spokojnie, co w ostatnim czasie nie było możliwe. Wszystko przez włamywacza, który od kilku dni grasował po wsi i obrabiał domy, a policja wciąż nie mogła go namierzyć. To sprawiło, że sprawy w swoje ręce postanowiła wziąć Kisielowa i osobiście zadbać o bezpieczeństwo mieszkańców. Szczególnie, że włamywacz próbował również okraść samotną Magdę (Anna Mucha), ale w ostatniej chwili spłoszył się widokiem Andrzeja (Krystian Wieczorek). Zosia postanowiła wydrukować ostrzegawcze ulotki, w których szczegółowo opisała chwyty włamywaczy, ale chwilę później sama dała się na nie zrobić i zaczęła zdradzać informacje o sąsiadach prawdziwemu bandycie. To sprawi, że w 1689 odcinku „M jak miłość” włamywacz znów zaatakuje, a za cel obierze sobie księdza!
W tym samym czasie w 1689 odcinku „M jak miłość” na plebani zjawią się również Tadeusz i Jagoda, aby porozmawiać z księdzem o renowacji ogrodu, ale niestety nie zastaną tam duchownego. Nieobecność księdza mocno zaniepokoi Kiemlicza, bo choć nie byli umówieni na konkretną godzinę, to i tak miał być na miejscu, dlatego wspólnie z Jagodą postanowią go poszukać.
- Słuchaj, co prawda nie umawiałem się z księdzem na konkretną godzinę tylko tak ogólnie na popołudnie, ale myślałem, że go zastaniemy – wyzna Tadeusz.
- Może jest w ogrodzie? Chodź, sprawdzimy – zaproponuje Jagoda.
Wtedy w 1689 odcinku „M jak miłość” rozlegnie się dźwięk tłuczonego szkła, co jeszcze bardziej przestraszy Jagodę i Tadeusza. Siostrzenica Modrego (Stefan Friedmann) natychmiast pobiegnie zobaczyć, co się stało, a na miejscu jej oczom ukaże się włamywacz z Grabiny, którego przyłapie na gorącym uczynku!
- Słyszałeś, co to było? – zapyta przerażona, po czym ruszy przed siebie, a gdy dostrzeże włamywacza zacznie krzyczeć - Ej, stój! Stój!
Oczywiście, włamywacz w 1689 odcinku „M jak miłość” nie będzie miał żadnych szans w starciu z Jagodą, która bez trudu go dogoni. Wówczas dojdzie między nimi do szarpaniny, w efekcie której siostrzenica Modrego powali włamywacza na ziemię i już wyciągnie z kieszeni gaz pieprzowy, żeby go zaatakować, ale Tadeusz w ostatniej chwili ją powstrzyma!
- Porządnych ludzi okradasz?! Księdza?! – wytknie włamywaczowi, po czym przyłoży mu gaz do głowy, ale Tadeusz cofnie jej rękę.
- Jagoda wystarczy! Dość! – krzyknie, a Jagoda postanowi się wycofać.
- Sorry, rozpędziłam się – przyzna.
- No nie chciałbym być twoim wrogiem. Poczekaj, ja go przytrzymam, a ty dzwoń na policję – zaproponuje Kiemlicz, a siostrzenica Modrego przystanie na jego propozycję. Dzięki temu w 1689 odcinku „M jak miłość” włamywacz trafi w ręce policjantów, a mieszkańcy, za sprawą Jagody, odzyskają święty spokój!