"M jak miłość" odcinek 1687 - poniedziałek, 21.11.2022, o godz. 20.55 w TVP2
W 1687 odcinku „M jak miłość” Patrycja stanie przed ogromną szansą powrotu do ukochanego zawodu prawnika, który porzuciła, gdy związała się z Jerzym (Karol Strasburger). U boku ordynatora Argasińskiej nigdy niczego nie brakowało i żyła jak prawdziwa dama, która mogła skupić się na sobie, a nie myśleć o pracy. Jednak życie z Łukaszem (Jakub Józefowicz) w Grabinie nie okazało się być usłane różami, a zakochanym coraz trudniej było się utrzymać wyłącznie z jednej pensji. Z tego względu Patrycja postanowiła wrócić do pracy w zawodzie, który i tak zawsze sprawiał jej wiele radości. W 1687 odcinku „M jak miłość” Argasińska odbędzie rozmową kwalifikacyjną, na której zaprezentuje się bardzo dobrze, ale cały jej wkład zepsuje wizyta sąsiadów!
W 1687 odcinku „M jak miłość” Patrycja będzie już o krok od powrotu do zawodu, gdy dość niespodziewanie w jej salonie zjawi się Robert z bukietem kwiatów! W pierwszej chwili Żak nie zauważy, że Argasińska jest zajęta i prowadzi z kimś rozmowę online, dlatego bez ogródek znów zacznie ją podrywać, czym wywoła u kobiety niemałe zmieszanie!
- Dziękuje za możliwość pracy. Ja to naprawdę bardzo doceniam i nie mogę się doczekać pierwszych zleceń – przyzna ucieszona Patrycja.
- Kiedyś byłam z naszej współpracy bardzo zadowolona i żałowałam, że nie udało mi się ciebie zatrzymać – stwierdzi przyszła szefowa Argasińskiej.
- Jak tylko je zobaczyłem od razu pomyślałem o pani – rzuci nagle Robert.
- Patrycjo, czy ty masz gościa? – wtrąci się.
- Tak, to sąsiad. Przepraszam na chwilę – wyjaśni.
Wtedy w 1687 odcinku „M jak miłość” Robert natychmiast naprawi swój błąd i przywita się z gościem Patrycji, ale Argasińska w delikatny sposób spróbuje go spławić. Jednak to nie będzie wszystko, gdyż wówczas zza drzwi dobiegną już krzyki Kisielowej!
- A dzień dobry. Przepraszam, nie zauważyłem pani – przywita się.
- Panie Robercie, bo ja troszkę zajęta jestem – wytłumaczy delikatnie Patrycja.
- Mówiłam, żeby zamykać drzwi. We wsi grasuje włamywacz! – krzyknie Kisielowa.
- Pani Zosiu… - wydusi tylko z siebie zawstydzona Patrycja.
Widok Roberta w leśniczówce w 1687 odcinku „M jak miłość” aż wyprowadzi Zosię z równowagi! Kisielowa zacznie robić mu wyrzuty i na oczach przyszłej szefowej Patrycji urządzi mężowi karczemną awanturę i skarci go za podrywanie sąsiadki!
- Robert, a co ty tu robisz? – zapyta zdziwiona.
- Ja? Właśnie przyszedłem przestrzec panią Patrycję przed tym włamywaczem – skłamie Robert, ale Zosia nie da się nabrać.
- Naprawdę? A te kwiaty to dla kogo? Włamywacza chcesz witać kwiatami? – zagnie go.
- Nie, oczywiście, że dla ciebie Zosieńko – wypali nagle.
W tym momencie w 1687 odcinku „M jak miłość” spalona ze wstydu Patrycja wróci do laptopa i przeprosi swojego przyszłego pracodawcę za zaistniałą sytuację. Kobieta zaproponuje Argasińskiej inny termin na rozmowę i dopiero wtedy Kisielowa zorientuje się, że przerwali Patrycji ważne spotkanie! Kisielowa i Żak od razu pożegnają się z kobietą i wyjdą, a ich spięcie na szczęście nie wpłynie na wynik Patrycji, która i tak dostanie tę pracę!
- Ja bardzo przepraszam – zwróci się do kobiety Patrycja.
- Może przełożymy tę rozmowę na później? – zaproponuje.
- Dzień dobry i do widzenia – przywita i pożegna ją Kisielowa, po czym nakaże mężowi - Wychodzimy już!