M jak miłość

M jak miłość, odcinek 1687: Kisielowa da się urobić włamywaczowi! Zdradzi mu informacje o Patrycji i Łukaszu

2022-11-17 12:38

W 1687 odcinku „M jak miłość” (emisja w poniedziałek 21.11.2022 o 20.55 w TVP2) łatwowierność Kisielowej (Małgorzata Rożniatowska) znów da o sobie znać, a dociekliwa pani sołtys da się zrobić jak dziecko. Dopiero co Zosia zdąży przygotować ostrzegawcze ulotki dla mieszkańców Grabiny, w których przestrzeże ich przed sztuczkami włamywaczy, a już chwilę później sama padnie ich ofiarą. W 1687 odcinku „M jak miłość” Kisielowa da się podejść gazownikowi (Wojciech Wereśniak), który rzekomo miał zjawić się u domu Patrycji (Alżebeta Lenska) i Łukasza (Jakub Józefowicz) i wyjawi mu wszystkie informacje o jego mieszkańcach. Niestety, nie zdoła powstrzymać jej nawet Barbara (Teresa Lipowska), która jako jedyna zachowa zimną krew i nie da się włamywaczowi…

"M jak miłość" odcinek 1687 - poniedziałek, 21.11.2022, o godz. 20.55 w TVP2

W 1687 odcinku „M jak miłość” Kisielowa nie spocznie, póki nie odnajdzie włamywacza, który grasuje w Grabinie i terroryzuje jej mieszkańców. Tym bardziej, że bandyta dopiero co zaatakuje samotną Magdę (Anna Mucha), ale na szczęście spławi go widok Andrzeja (Krystian Wieczorek). Jednak mimo to włamywacz ciągle będzie na wolności, a w ocenie pani sołtys, policja nie poradzi sobie z jego schwytaniem, dlatego to ona postanowi wziąć sprawy w swoje ręce. W 1687 odcinku „M jak miłość” Zosia przygotuje ostrzegawcze ulotki dla wszystkich mieszkańców wsi, w których wypisze sztuczki, jakimi posługują się oszuści. Kisielowa przestrzeże ich przed robotnikami i urzędnikami, którzy kręcą się obok domów, a nawet wypytują o ich właścicieli, a chwilę później sama da się złapać na taką sztuczkę i wystawi włamywaczowi na tacy dom Patrycji i Łukasza!

W 1687 odcinku „M jak miłość” Barbara odwiedzi Patrycję i Łukasza w leśniczówce, ale ich spotkanie przerwie wysypka Jasia (Aleksander Cacko). Konieczna będzie wizyta u lekarza, ale pech sprawi, że lada moment w ich domu miał zjawić się gazownik i pojawi się problem, ale seniorka szybko znajdzie rozwiązanie! Nestorka rodu Mostowiaków poleci Patrycji i Łukaszowi iść do przychodni i sama zaoferuje, że poczeka na wizytę gazownika, na co młodzi rodzice oczywiście przystaną. Jednak tuż po ich wyjściu w 1687 odcinku „M jak miłość” gazownik skontaktuje się z Łukaszem i odwoła wizytę, w związku z czym Barbara zacznie zbierać się do wyjścia, ale tuż przed leśniczówką natknie się na Kisielową zupełnie pochłoniętą rozmową z „gazownikiem”, który szybko urobi łatwowierną seniorkę. W przeciwieństwie do Barbary, która jako jedyna zachowa zimną krew!

- Basiu, a co ty tutaj robisz? Ja właśnie mówiłam panu, że nikogo nie ma w domu. Widziałam, jak Łukasz i Patrycja odjeżdżali, a jak na zakupy to ich bardzo długo nie będzie – zaśmieje się Zosia.

- A pan do kuchenki gazowej? Ale przed chwilą rozmawiałam z moim wnukiem przez telefon i powiedział, że już miał pan nie przyjeżdżać – zdziwi się Barbara.

- Wie pani, zrobiło się małe zamieszanie. Wygląda na to, że musiałem pomylić klientów – wymyśli na poczekaniu.

- To może jednak lepiej jak pan to uzgodni z moim wnukiem, dobrze? – zaproponuje seniorka.

- Basiu, ja już pana prześwietliłam i skoro pan się pofatygował, to może go jednak wpuścić? – uzna Kisielowa.

- Nic nie szkodzi, rozumiem. Bezpieczeństwo przede wszystkim – przyzna włamywacz.

Reakcja włamywacza w 1687 odcinku „M jak miłość” jeszcze bardziej utwierdzi Zosię w tym, że ma do czynienia z uczciwym człowiekiem, w związku z czym już w ogóle puszczą jej hamulce. Kisielowa otwarcie przyzna oszustowi, że Patrycji i Łukasza często nie ma w domu, a nawet jak są, to i tak nie zamykają drzwi! Wówczas w jej wywód wtrąci się Barbara, która natychmiast postanowi zamknąć usta przyjaciółce, która i tak zdradziła już wystarczająco dużo łakomych kąsków jak dla włamywacza…  

- Dlatego wdrożyłam inicjatywę straży sąsiedzkiej, a szczególnie tutaj jestem czujna. Pan rozumie, młodzi rodzicie, niewyspani i ciągle zostawiają drzwi otwarte – uśmiechnie się Zosia.

- Nie zatrzymujmy pana, pewnie ma dużo pracy. Bo pan nie jest stąd, prawda? – przerwie Barbara.

- Tak choć żałuje, bo okolica piękna. No i takie sąsiedztwo to skarb. Ale faktycznie na mnie już czas. Mam jeszcze dużo pracy dzisiaj. Do widzenia – pożegna się włamywacz.

Tuż po odejściu włamywacza w 1687 odcinku „M jak miłość” Barbara skarci Zosię za jej niewyparzony język! Nestorka rodu Mostowiaków wytknie przyjaciółce, że sama ostrzega innych przed oszustami, a teraz to ona dała się zrobić jak dziecko, gdyż nie ma żadnej pewności, że to nie był włamywacz. Oczywiście, Kisielowa nie będzie miała sobie nic do zarzucenia, ale szybko przekona się, że wcale nie miała racji i może warto było posłuchać Barbary!

- Po co powiedziałaś mu, że Łukasz i Patrycja pojechali i długo ich nie będzie w domu. Co z twoimi zasadami z twojej ulotki? A jak to był włamywacz? – wyrzuci jej.

- Basiu, zasady zasadami, ale nie wpadajmy w paranoję. Ja uczciwego człowieka rozpoznam na kilometr – uzna Kisielowa.

- No, no nie wiem – skwituje.

M jak miłość. Kisielowa złapie bandytę polującego na Magdę! Policja nie będzie miała szans z Zosią
Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze