"M jak miłość", odcinek 1645 - poniedziałek, 14.03.2022, o godz. 20.55 w TVP2
W 1645 odcinku „M jak miłość” Zosia postawi sobie za punkt honoru, aby złapać ekshibicjonistę, który czatuje na kobiety w lesie w Grabinie. Kisielowa porozwiesza w całym mieście ogłoszenia, aby uświadomić wszystkim o zagrożeniu, ale uzna, że to za mało, aby mieszkańcy mogli czuć się bezpiecznie. Zosia uzna, że w razie zagrożenia każda kobieta powinna wiedzieć, jak się obronić przed atakiem, a nawet powalić łobuza! W 1645 odcinku „M jak miłość” dojdzie do wniosku, że w Grabinie potrzebne są zajęcia z samoobrony, których nikt nie poprowadzi lepiej jak Artur, gdyż Rogowski ma przecież czarny pas w karate, więc najlepiej wie, co to jest obrona!
Patrz też: M jak miłość, odcinek 1646: Marcin pozbędzie się Aleksandry z życia Chodakowskich! Odsunie ją od dzieci
Zobacz w GALERII ZDJĘĆ jak Marysia pakuje Artura w ręce Kisielowej w 1645 odcinku „M jak miłość” >>>
W 1645 odcinku „M jak miłość” Zosia zjawi się u Mostowiaków, którym zostawi plakaty informacyjne o panującym w Grabinie ekshibicjoniście i wyzna Barbarze (Teresa Lipowska) i Arturowi , że sama postanowiła go dopaść! Jej wyznanie rozbawi Rogowskiego, ale jak pozna dalszy plan działań Kisielowej, to wcale mu nie będzie do śmiechu, gdyż on również weźmie w nim udział i nie będzie miał już zbyt dużo do gadania!
- Ja w zasadzie przyszłam do ciebie, mam sprawę – zwróci się do Artura.
- Nie mogę się doczekać – skwituje.
- Słyszeliście, że w okolicy grasuje ekshibicjonista. Postanowiłam wziąć sprawy w swoje ręce i złapać go na gorącym uczynku… Powiedziałam coś nie tak? - zapowie Kisielowa, czym wywoła uśmiech u Rogowskiego.
- Nie, wszystko w porządku – wytłumaczy się.
- No, ale mówiłaś, ze masz sprawę do Artura – zauważy Barbara.
- Chciałam cię prosić, abyś poprowadził w świetlicy zajęcia z samoobrony dla miejscowych kobiet – zaproponuje.
Wtedy do ich rozmowy w 1645 odcinku „M jak miłość” dołączy się Marysia, która poprze Zosię, a tym samym postawi Artura w sytuacji bez wyjścia! Kisielowa odbierze słowa Rogowskiej jako zgodę, co bardzo ją ucieszy, a samego zainteresowanego tak zatka, że nie da rady nic powiedzieć!
- A to świetny pomysł, pani Zosiu. Mój mąż ma czarny pas w karate – wtrąci się Marysia.
- Wiem, wiem, dlatego pomyślałam, że tylko Artur może nas uratować przed tym padalcem. Nie wiadomo, co takiemu przyjdzie do głowy. A może napadnie na którąś z nas i co wtedy? No to załatwione, a szczegóły domówimy później. Lecę kochani, pa – uzna Kisielowa.
- Dziękuję ci kochanie. Zaczynam się bać – powie wyraźnie niezadowolony Artur, a Marysia będzie miała niezły ubaw z męża.
Zobacz także: M jak miłość, odcinek 1645: Basia perfidnie okłamie Marysię! Barbara jeszcze jej pomoże
Tuż po wyjściu Kisielowej w 1645 odcinku „M jak miłość” Artur nie będzie mógł wybaczyć Marysi, że wkopała go w układ z sąsiadką tym bardziej, że jego żona będzie miała z tego niezły ubaw.
- Kochanie, jak mogłaś wpakować mnie na taką minę, co? – Artur nie daruje żonie.
- Jaką minę? Po prostu spełniasz swój obywatelski obowiązek – wyjaśni mu.
- Widzę, że cię to bawi, tak? – zdenerwuje się.
- Poczekaj, poczekaj, ale wyobraź sobie to tak. Te wszystkie kobiety czekają na ciebie i nagle wchodzisz ty ubrany cały na biało. No może nie całkiem na biało, bo masz tam jeszcze swój czarny pas, prawda. No o tym zapomniałam – zaśmieje się Marysia.
- Czyli ciebie to naprawdę bawi, a ja uważam, że ta samoobrona to jest całkiem w porządku pomysł, tylko dlaczego ja? – zdziwi się Artur, ale na to pytanie w 1645 odcinku „M jak miłość” nie pozna już odpowiedzi.