"M jak miłość" odcinek 1512 - wtorek, 21.04.2020, o godz. 20.55 w TVP2
W 1512 odcinku "M jak miłość" upłynie już kilka dni od koszmarnej chwili kiedy zgwałcona Lilka została zaatakowana przez swojego oprawcę, kierowcę karetki Daniela (Szymon Nygard). Straciła dziecko gwałciciela, którego tak bardzo nie chciała urodzić. Po wyjściu ze szpitala Lilka nadal jednak nie będzie sobą, nie zapomni o tym, co się jej przydarzyło.
Od matki Lilki, Krystyny (Dorota Chotecka-Pazura) zaniepokojona Marysia dowie się, że dziewczyna wciąż jest smutna i nie chce rozmawiać o poronieniu. - Powoli dochodzi do siebie, ale jest jakaś dziwnie spokojna, to mnie niepokoi. Taka skryta, nic nie mogę z niej wyciągnąć...
Rogowska nie zdoła też nic wyciągnąć z Mateusza. - Może i dobrze, że mają siebie... Syn Marka (Kacper Kuszewski) nie wspomni ciotce o swoich planach na przyszłość względem Lilki.
Patrz też: M jak miłość, odcinek 1512: Barbara po śmierci dziecka Mateusza i Lilki nie pozna całej prawdy
Nadejdzie sylwester, który w 1512 odcinku "M jak miłość" będzie dla Marysi czasem jeszcze większej refleksji o dramacie jaki spadł na Lilkę i Mateusza. Rogowska, która sama wiele lat temu straciła dziecko teraz uzna, że los wiedział co robi. Bo przecież Lilka i tak chciała usunąć ciążę, nie zamierzała urodzić dziecka gwałciciela, żeby nie przypominało jej o piekle jakie przeszła.
Sprawdź też: M jak miłość, odcinek 1512: Skandal na ślubie Mateusza i Lilki! Przebiegła Ala załatwi świadka narkotykami
- W sumie dobrze, że ten rok się kończy... Nie wiem jak ci to powiedzieć, ale to dobrze, że ta sprawa z Lilką tak się skończyła, prawda? A może uda im się kiedyś zapomnieć? - zapyta przejęta Marysia swojego męża. - Uda... - zapewni ją Artur.
Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express KLIKNIJ tutaj >>>
Czas na reset! Sprawdź >>>