"M jak miłość" odcinek 1477 - wtorek, 10.12.2019, o godz. 20.55 w TVP2
W nowych odcinkach serialu "M jak miłość" Olewicz dwukrotnie podejmie decyzję o doniesieniu policji na Olka. Od czego się zacznie? Najpierw Jarosław i jego żona Ela staną się ofiarami poważnego wypadku. Niestety, to przemiła sąsiadka Chodakowskich najbardziej ucierpi w trakcie kolizji i ratownicy dowiozą ją do szpitala w stanie agonalnym. Olewicz, gdy tylko obmyje się z krwi ukochanej, pomówi z Olkiem. Po co?
W 1475 odcinku "M jak miłość" szantażysta dowie się, że Ela już całe życie spędzi na wózku. Skonsultuje się z Chodakowskim, który na początku potwierdzi słowa lekarzy ze szpitala. Wściekły Olewicz wybiegnie z gabinetu, upije się i wtedy po raz pierwszy zadzwoni na policję. Połączenie zostanie przerwane. Olek zostanie uratowany przez rozładowaną baterię w telefonie Jarka...
W tym czasie nieświadomy zagrożenia zabójca Artura (Tomasz Ciachorowski) jeszcze raz spojrzy na badania Eli i zobaczy światełko w tunelu. Niestety w 1477 odcinku "M jak miłość" Olewicz spróbuje go pogrążyć po raz drugi! Zobacz wideo i czytaj dalej.
CZYTAJ TEŻ >>> M jak miłość, odcinek 1475: Aneta założy Olkowi podsłuch. Marcin zacznie podejrzewać kochankę brata o niecne zamiary
W 1477 odcinku "M jak miłość" Olewicz będzie rozpaczał nad łóżkiem okaleczonej żony, na zmianę obwiniając siebie i lekarzy o tragedię, która spotkała jego rodzinę. W zamroczeniu postanowi zemścić się na Olku za to, że pomimo szantażu nie jest on w stanie uratować rannej Eli. W "M jak miłość" wzburzony Jarosław podejmie ostateczną decyzję: pojedzie na komisariat i złoży zeznania w sprawie zabójstwa Artura!
Wtedy w 1477 odcinku, jeszcze zanim zrealizuje swój plan, odbierze telefon od Olka. Lekarz powie mu, że chciałby wykonać kolejne badania, bo być może istnieje szansa na to, że Ela jeszcze stanie o własnych siłach i będzie prowadzić normalne życie. Olewiczowa trafi do bardzo dobrej kliniki pod opiekę najlepszych specjalistów! Pomimo to w "M jak miłość" jej mąż wciąż będzie nieufny... Czy pogrąży Olka? Przekonamy się już wkrótce.