"M jak miłość" odcinek 1465 - poniedziałek, 28.10.2019, o godz. 20.55 w TVP2
Ula i Janek w "M jak miłość" przyłapani na gorącym uczynku. O poranku byli kochankowie spotkają się lesie, pewni, że nikt ich nie zobaczy w brzozowym zagajniku. Ale w 1465 odcinku "M jak miłość" przypadek sprawi, że akurat wtedy będzie tamtędy przechodziła Barbara.
Widok wnuczki w ramionach policjanta będzie dla Mostowiakowej wystarczającym dowodem zdrady. Ponieważ celem jej wizyty będzie plebania w Lipnicy, to skorzysta z okazji, by wyżalić się księdzu z dręczących ją rozterek.
- Mam duży kłopot... Nie wiem, czy mogę księdzu o tym powiedzieć... - zacznie rozmowę w 1465 odcinku "M jak miłość".
- Wątpi pani w moją dyskrecję? Ja nie chcę się narzucać, ale może jak pani z kimś porozmawia to pani ulży. Możemy tę naszą rozmowę potraktować jako spowiedź. Pani doskonale wie, że mnie obowiązuje tajemnica spowiedzi...
Nie przegap: M jak miłość, odcinek 1466: Życie Bartka legnie w gruzach. Pożegna się z Ulą i już do niej nie wróci!
Aż wreszcie w 1465 odcinku "M jak miłość" Barbara ujawni księdzu swoje podejrzenia odnośnie Uli i Janka. - Ula była wielką miłością Janka. Ja nie wiem czy ksiądz wie, ale on z jej powodu nawet...
- Jak to? To nie był wypadek?
- Nie wiem, nie wiem, ale teraz dość często się spotykają. Boję się, że to uczucie wróciło i Ula może zdradzić swojego męża. Nie wiem sama co z tym robić - wyzna zatroskana o przyszłość małżeństwa wnuczki.
Jakiej rady udzieli jej ksiądz? Niestety w 1465 odcinku "M jak miłość" proboszcz nie znajdzie odpowiednich słów wsparcia dla parafianki. Powie to, co zwykle podczas spowiedzi. - To jest problem, ale wie pani ja nie o takich tragediach się nasłuchałem w życiu. Proszę mi wierzyć, czas leczy rany, wszystko się jakoś ułoży... Zobaczy pani.
- Daj Boże. Ale powiem szczerze, że tak bardzo to mi ksiądz nie pomógł... - odpowie szczerze Mostowiakowa.
W 1465 odcinku "M jak miłość" weźmie jednak sprawy w swoje ręce. Odwiedzi Ulę w siedlisku i będzie starała się wyciągnąć od niej jak jej się układa z Bartkiem (Arkadiusz Smoleński). Ula zapewni babcię, że jest bardzo szczęśliwa, ale zrobi to tak mało przekonująco, że seniorka rodu nie uwierzy tym słowom.
Poprosi wnuczkę, żeby poszła z nią na cmentarz, na grób Lucjana (śp. Witold Pyrkosz). Przy okazji w 1465 odcinku "M jak miłość" odwiedzą też grób Zenona Łagody (Emil Karewicz), pierwszego ukochanego Barbary.
Babcia opowie Uli historię tej miłości w nadziei, że wnuczka spojrzy inaczej na swoje małżeństwo. Prawie 60 lat temu zaszła w ciążę z Zenkiem, ale to Lucjan został jej mężem, bo ojciec Marysi ją zostawił. - Było mi bardzo ciężko. Wtedy wydawało mi się, że łączyła nas ogromna miłość. Bardzo długo nie mogłam o nim zapomnieć...
- Dziadek o tym wiedział?
Sprawdź też: M jak miłość, odcinek 1465: Ula zginie? Bartek odbierze telefon i sprowadzi śmierć na żonę - WIDEO
- Tak, myślę, że tak. I to jemu chyba było najtrudniej wtedy. On zawsze był dla mnie czuły, troskliwy... Najcudowniejszy człowiek. Z czasem go bardzo pokochałam i wiesz, to właśnie dziadek był moją największą miłością w życiu...
I po chwili doda jeszcze: - Powiem ci coś, o czym nikt nie wie. Już wiele lat po naszym ślubie z dziadkiem Zenek wrócił do kraju, przysłał mi list, że chciałby się ze mną zobaczyć. Pamiętam, że serce kołatało mi jak szalone, mało co nie wyskoczyło z piersi. Nie wiedziałam co mam robić, ale poszłam na to spotkanie. I powiedziałam mu, że nie będziemy wracać do przeszłości, że więcej się nie spotkamy. Kiedy wróciłam do domu dziękowałam Bogu, że tak zrobiłam, bo mogłabym skrzywdzić najuczciwszego człowieka na świecie...
- Babciu, a po co ty mi to wszystko mówisz?
- Myślę, że sama powinnaś sobie odpowiedzieć na to pytanie. Zastanów się... Bardzo cię kocham i chciałabym, żebyś była szczęśliwa - zapewni wnuczkę. Ale Ula nie posłucha rady babci... W 1465 odcinku "M jak miłość" nie zdoła zerwać znajomości z Jankiem.