"M jak miłość" odcinek 1447 - wtorek, 21.05.2019, o godz. 20.55 w TVP2
W 1447 odcinku "M jak miłość", gdy Andrzej będzie miał już 100% pewność, że to właśnie Łukasz odpowiada za ostatnią tragedię Magdy, zrobi wszystko, by pozbyć się chłopaka ze swojego życia i przy okazji dać mu nauczkę.
-Nie pójdę na policję. Mimo wszystko nie chcę zmarnować ci życia. I nie robię tego dla ciebie, tylko dla twojej matki. Ty na to nie zasługujesz. Załatwiłem ci pracę i pokój pod Warszawą. Ciężka praca i kasa raczej słaba.
-A co jeśli się nie zgodzę?
-Mam dowody, odciski palców, zeznania świadków. Dostaniesz 10 lat bez zawiasów - powie z przekonaniem Budzyński.
-Wiesz, że to jest szantaż? - zapyta Łukasz, ale Andrzej nie będzie tym przejęty.
-Ruch po twojej stronie.
Wojciechowski oczywiście wybierze wolność. Jeszcze w tym samym odcinku pożegna się z Katią (Joanna Jarmołowicz) obiecując, że spróbuje się zmienić. Gruzinka będzie załamana rozłąką. Tym bardziej, że nie będzie znała powodu, dla którego Łukasz miałby ją teraz zostawić.
W finale 1447 odcinka "M jak miłość" Andrzej wywiezie Łukasza za miasto. Chłopak w milczeniu wysiądzie z samochodu Budzyńskiego i pośle mu wymowne spojrzenie. Otworzy drzwi domu starców w Piasecznie, by zacząć nowy etap w swoim życiu i skończyć z dilerką.
Prawnik też się nie odezwie. Z powagą będzie przyglądać się, jak pasierb odchodzi. Domyślamy się, że zaboli go serce. Przecież całe życie traktował go jak własnego syna, a teraz musi wymierzyć tak surową karę. Całe szczęście, że nie zdecydował się wsadzić Łukasza do więzienia!