"M jak miłość" odcinek 1424 - wtorek, 26.02.2019, o godz. 20.10 w TVP2
Blady strach w "M jak miłość" padnie na Bartka Lisieckiego gdy do jego życia wkroczy dawny kolega spod celi. Mirek Kowalik na przepustce z więzienia odwiedzi rodzinne strony, by wyrównać rachunki z bandziorami, którzy prześladują jego matkę. "Przyjaciel" wyzna Bartkowi, że wdał się w konflikt z lokalnymi chuliganami. I poprosi o pomoc.
- Mam problem z matką. Wisi kasę miejscowym gnojkom, nachodzą ją…
- Nic z tego, stary, współczuję, ale nie mogę się w nic wpakować!
- A ja, to co? Na przepustce jestem, też muszę być czysty. Ale luz, załatwię to spokojnie… Oddam ten dług, tylko chcę mieć zabezpieczone plecy. Rozumiesz?
Bartek nie będzie miał wyjścia. W 1424 odcinku "M jak miłość" słowem nie wspomni Uli o tym kim jest jego kolega sprzed lat, ale postanowi spełnić jego prośbę. Zanim to jednak nastąpi pójdzie na proszony obiad do księdza. Proboszcz wyszedł już ze szpitala po przebytym zawale serca i podziękuje Lisieckiemu za uratowanie mu życia.
Z ust kapłana padną same wielkie słowa - o dobroci, bohaterstwie Bartka, który znalazł w sobie siłę, by zerwać z kryminalną przeszłością. Ukochanego Uli ruszy sumienie, ale nie przyzna się księdzu, że znów na własne życzenie wpakował się w kłopoty. Po wyjściu z plebanii razem z Mirkiem zaatakują bandytów, którzy dręczą matkę Kowalika. A później Ula znajdzie na kurtce chłopaka ślady krwi!