"M jak miłość" odcinek 1151 ostatni przed wakacjami - wtorek, 9.06.2015, w TVP2 o godz. 20.40
Dom Barbary i Lucjana w Grabinie stanie w ogniu! Takie sceny widzowie zobaczą w ostatnim odcinku tego sezonu "M jak miłość"! Fani "M jak miłość" muszą się przygotować na solidną dawkę emocji i sceny grozy, które będą trzymały w napięciu aż do ostatniej minuty.
Pożar domu Mostowiaków w finale 15 sezonu "M jak miłość" to "dzieło" Rafała Gołębiewskiego. Chory psychicznie dozorca z siedliska zamknie w warsztacie Lucjana Annę (Tamara Arciuch) i Ewę (Dominka Kluźniak), a potem podpali budynek. Ogień szybko przeniesie się na dom Mostowiakow, który stanie w płomieniach.
Te mrożące krew w żyłach sceny aktorzy i ekipa "M jak miłość" kręciła pod koniec marca, ale widzowie zobaczą je na własne oczy dopiero w 1151 odcinku "M jak miłość", który zostanie wyemitowany 9 czerwca w TVP2.
Kacper Kuszewski w rozmowie z "Faktem" przyznał, że kręcenie pożaru w Grabinie to była dla niego niezła frajda. Rzadko bowiem zdarza się, by na planie "M jak miłość" było tak emocjonująco i niebezpiecznie, a dla aktora to prawdziwe wyzwanie zagrać w takich scenach.
Patrz: M jak miłość. Pożar w domu Mostowiaków w Grabinie. Rafał podpali Annę i Ewę
- Cała ekipa miała dreszczyk emocji. Strachu nie miałem prawa czuć, bo wszystko było dobrze zaplanowane - przyznał gwiazdor "M jak miłość".
I choć na planie "M jak miłość" byli kaskaderzy, straż pożarna i zachowano nadzwyczajne środki bezpieczeństwa, to Kacper Kuszewski w jednej ze scen nie korzystał z dublera tylko sam wbiegał do ognia.
– Był jednak taki jeden moment, gdzie zdecydowałem się nagrać jedną scenę sam, bez kaskadera. Wiedziałem, że lepiej będzie to wyglądało w kamerze, więc sam biegałem przez ten ogień. Chciałem się wykazać – przyznał serialowy Marek Mostowiak.
Chcesz wiedzieć więcej o ''M jak miłość''? Odwiedź nas na Facebooku!