"M jak miłość" odcinek 1047 - wtorek, 11.03.2014, o godz. 20.40 w TVP2
Beata Lubiński walczy przed sądem z mężem o dom na Deszczowej i wyłączne prawo opieki do ich córeczki Zuzi. Po swojej stronie ma Kingę i Piotrka, którzy zdecydowali się jej pomóc, by raz na zawsze pozbyć się napastliwego sąsiada. Żona Lubińskiego nienawidzi go i zrobi wszystko, żeby go zniszczyć.
Przeczytaj: M jak miłość. Natalka w ciąży chce się zabić
W 1047 odcinku "M jak miłość" Lubiński zjawia się przed "Bistro za Rogiem". Chce rozmówić się z Piotrkiem, bo wie o jego zaangażowaniu w sądowe potyczki z Beatą. Skruszony sąsiad przyznaje się, że chciał uwieść Kingę, ale zrozumiał, że mu się nie uda. Teraz ma dla Zduńskiego propozycję. - Ty dasz mi spokój, ja dam ci spokój i będziemy kwita.
- A jeżeli nie to co? - Piotrek nie zamierza iść na ugodę z Lubińskim. Zbyt wiele Kinga przez niego wycierpiała.
- Jako sąsiad mogę być cholernie nieprzyjemny i skutecznie utrudnić ci życie. Wiesz, że nie mam skrupułów.
- Ja też, w stosunku do ciebie żadnych i już niedługo nie będziemy sąsiadami.
- Jeżeli myślisz, że możesz bezkarnie wtrącać się w moje sprawy, to grubo się mylisz.
- Twoja żona poprosiła mnie, żebym był świadkiem w sprawie przeciwko tobie. Zgodziłem się - stwierdza Piotrek.
Patrz: M jak miłość. Nowy rywal Pawła Zduńskiego. Ojciec Basi zniszczy miłość Pawła i Ali
Zduński nie zamierza ugiąć się pod wpływem groźby Lubińskiego. Następnego dnia w sądzie zeznaje na korzyść Beaty Lubińskiej. Żona Roberta jest mu wdzięczna za pomoc, lecz nie mówi całej prawdy o sobie.
To dziwne, że nikt nie chciał zeznawać w jej sprawie. Ponoć Lubiński omotał wszystkich znajomych i to ona była tą żądną krwi kobietą, która mści się na mężu za to, że spowodował wypadek, w którym zginął ich.
Chcesz wiedzieć więcej o serialu ''M jak miłość''? Odwiedź nas na Facebooku!