"M jak miłość" odcinek 1035 - wtorek, 28.01.2014, o godz. 20.40 w TVP2
W 1035 odcinku ''M jak miłość'' Andrzej poprosił o pomoc znajomego profesora, który wykłada na uczelni Łukasza. Budzyński zaprosił chłopaka do kawiarni. Tam niespodziewanie pojawia się gość, który ma przekonać Wojciechowskiego, że warto zostać na uczelni.
Zobacz: ''M jak miłość''. Romans Tomka. Czy Paulina będzie nową Małgosią?
- Andrzej o co chodzi? Nie mam czasu. Muszę jeszcze dzisiaj napisać CV. Jutro mam pierwsze spotkanie w sprawie pracy. - tłumaczy Łukasz.
Nagle do lokalu wchodzi elegancko ubrany mężczyzna, do którego zwraca się Andrzej.
- Dzień dobry panie profesorze. Cieszę się, że znalazł pan dla nas chwilę.- wita się z profesorem Budzyński.
Mężczyzna wita się z Łukaszem i siada na przeciw niego zaczynając rozmowę.
- Wiele razy stawałem przed skrajnymi decyzjami,które przesądzały o czyimś życiu lub śmierci. czasami się udawało czasami nie. Bywa, że o wygranej decyduje przypadek. Ale gdybym miał brać wszystko do siebie chyba bym zwariował. Z tego co wiem o śmierci tej dziewczyny też zdecydował przypadek. Przypadek, rozumiesz? - tłumaczy chłopakowi profesor.
Przeczytaj: ''M jak miłość''. Marta broni niewiernej Małgosi!
- A dlaczego pan to robi? - pyta Łukasz. - Moja mama albo Andrzej pana o to poprosili?
- Tak. Bo wiedzą i ja wiem, że to wydarzenie zaważy na twoim życiu. Ale tylko od ciebie zależy w jaki sposób. Albo pozwolisz aby poczucie winy cię sparaliżowało albo znajdziesz w sobie siłę aby pójść do przodu. A jeśli czujesz, że masz jakiś dług do spłacenia możesz to zrobić później, kiedy już będziesz lekarzem. - tłumaczy profesor
- Czyli życie za życie? Chciałbym żeby to było takie proste...
Czy Łukasz nadal będzie studiować medycynę? Czy szczera rozmowa z doświadczonym człowiekiem okaże się skuteczna?
Chcesz wiedzieć więcej o serialu ''M jak miłość''? Odwiedź nas na Facebooku!