Jerzy Kolęda nie musiał nic robić, by rozkochać w sobie największą plotkarę w Grabinie i Lipnicy! Wystarczyło kilka wizyt w sklepie Kwaśniakowej, naprawa zapsutego radia, a ekspedientka oddała mu swoje serce, chociaż wcale tego nie chciał. Od tamtej pory Kwaśniakowa ma tylko jeden cel - zdobyć miłość samotnego i majętnego wdowca. Ojciec Ewy mimowolnie stał się jej "Jureczkiem".
>>> M jak miłość odc. 996 ostatni odcinek przed wakacjami 2013. Marta i Ania uciekają z Warszawy
W M jak miłość odcink 995 Kwaśniakowa przystępuje do realizacji swojego planu. Widząc Kolędę przejeżdżającego samochodem obok jej sklepu wybiega mu na spotkanie krzycząc radośnie "panie Jureczku". Oczywiście chwilę później zupełnie "przypadkiem" upada na śliskim chodniku i boleśnie skręca sobie nogę – tak, by Jureczek mógł się nią zaopiekować.
>>> M jak miłość - więcej o serialu
Jerzy Kolęda jak przystało na prawdziwego dżentelmena nie odmawia pomocy niewiaście w potrzebie. Wykorzystuje jednak sposobność, by raz na zawsze wyjaśnić Kwaśniakowej, że z jego strony nie ma na co liczyć. Pomaga poszkodowanej kobiecie wstać z chodnika i zaprasza ją do siebie na kawę.
Niestety dla Kwaśniakowej randka z Kolędą przybiera zupełnie niespodziewany obrót. Jureczek przyznaje się sklepowej, że chociaż darzy ją sympatią to może jej zaoferować jedynie przyjaźń. Wciąż bowiem kocha swoją zmarłą żonę.
Kwaśniakowa przekręca słowa Kolędy o przyjaźni na swoją stronę. Bliską przyjaźń z Jureczkiem zaczyna traktować jak punkt wyjścia do głębszej relacji, która oczywiście skończy się miłością i ślubem! Kwaśniakowa nie cofnie się przed niczym, by usidlić Kolędę. Pytanie tylko czy ojciec Ewy to wytrzyma...
Chcesz wiedzieć więcej o serialu M jak miłość? Polub nas na Facebooku!