M jak MIŁOŚĆ, odc. 930. MADZIA CAŁUJE Pawła. Kochanek Michał już jej nie wystarcza - ZDJĘCIA
M jak MIŁOŚĆ, odc. 930 w poniedziałek, 24.09.2012, w TVP2. W 930 odcinku M jak miłość między Madzią (Anna Mucha) i Pawłem (Rafał Mroczek) dochodzi do namiętnego pocałunku. Madzia zaczyna całować Pawła, a świeżo upieczony rozwodnik nie stawia oporu. Była dziewczyna Zduńskiego zupełnia zapomina o uczuciu jakim darzy żonatego kochanka Michała Ozona (Dariusz Wnuk). Czyżby Madzi nie wystarczał tylko jeden mężczyzna, a może po prostu zrozumiała, że to Paweł jest miłością jej życią?
Najnowsze z działu
M jak miłość, odcinek 1838: Zaginiona Kama sama się odnajdzie! Wróci do domu stryja w najmniej spodziewanej chwili - ZDJĘCIA, ZWIASTUN
M jak miłość. Afera o ciążę Ani i jej wygląd na ślubie Marty! Nie wytrzymała i zabrała głos - ZDJĘCIA
M jak miłość, odcinek 1840: Bartek przerwie poszukiwania Doroty i wróci do Grabiny! Nikt nie będzie wiedział, co się stało z chorą Dorotą
M jak miłość, odcinek 1838: Ostatnie słowa Kamy przed zniknięciem. Wejdzie do wody, ale to nie będzie koniec - ZDJĘCIA, ZWIASTUN
M jak miłość, odcinek 1838: Ania powie Marcinowi, gdzie ukryła się zaginiona Kama, ale Chodakowski już jej tam nie znajdzie - ZDJĘCIA, WIDEO
Madzia i Paweł wciąż traktują się tylko jak przyjaciele, ale romantyczny spacer zmieni relacje łączące przyjaciół. W M jak miłość odc. 930 Madzia i Zduński w końcu szczerze wyznają sobie, co tak naprawdę do siebie czują.
- Był taki moment, że… Byłam zazdrosna o twoje małżeństwo. I o to, że jesteś taki zakochany, szczęśliwy. I nie lubiłam tej twojej Joanny… Sorry, bo to paskudne i małe! - powie Marszałek.
- Ja też nie przepadam za twoim Michałem… - rzuci nieśmiało Zduński, który dopiero co rozwiódł się z Joanną.
- Bo żyję z nim w grzesznym związku?
- Nie, bo wpakowałaś się na minę i… Po prostu się o ciebie martwię - przyzna Paweł.
Chwilę później Paweł i Madzia dadzą się ponieść uczuciom. Kiedy Madzia zbliży się do Pawła zaczną się namiętnie całować.
Pocałunek Madzi i Pawła to tylko przejaw chwili słabości? A może oboje zrozumieli, że są dla siebie stworzeni?