M jak miłość. Małgosia nie ma po co wracać? Fani nie mają litości
W przypadku fanów "M jak miłość" powiedzenie, że "cierpliwość ma swoje granice" także się sprawdza. Przez długie lata widzowie tęsknili za Małgosią co jakiś czas reagując nadzieją na plotkę o powrocie. Ale niestety Joanna Koroniewska dotrzymała obietnicy, że na plan sagi Mostowiaków nie wróci i wszyscy zaczęli o jej bohaterce zapominać. Sytuację wzmocnił fakt, że z ekranu zniknęły także jej dzieci... Czy Małgosia naprawdę nie ma już do kogo wracać?
Kiedy Małgosia w "M jak miłość" zniknęła w odmętach amerykańskiej sekty jej dzieci wychowywała Joasia (Barbara Kurdej-Szatan). Ale kiedy gwiazda nagle straciła pracę, z jej bohaterką na stałe zniknęli także najmłodsi, Wojtek (Feliks Matecki) i Zosia (Julia Wróblewska). Tak więc gdyby do serialu miała wrócić "nowa Małgosia" nie dostałaby szansy odkupienia win u swoich dzieci...
Kiedy nasz tekst o tym, że Małgosia może wrócić do "M jak miłość" jak "nowa Natalka" opublikowaliśmy na Facebook-u superseriale.se.pl, reakcje fanów zaskoczyły. Kiedyś wierni widzowie sagi rodu Mostowiaków daliby wyraz wielkiej radości, dziś nie widzą sensu powrotu tej bohaterki.
- To już nie będzie to samo 😔 Może już lepiej niech zostanie jak jest
- Ale w jakim celu🤔
- Po co
- Nie to już nudne będzie
- A po co?
- Jeszcze okaże się że Lucek żyje
- Co niby ma tam robić
- A po co tak się zapytam...
Pewne jest, że powrót Małgosi do "M jak miłość" ucieszyłby na pewno Barbarę. Również z siostrą Marysią miałaby o czym rozmawiać, wspominać, a może i realizować nowe plany. Dla pięknej Mostowiaczki znalazłby się pewnie też nowy absztyfikant.... Ale jeżeli widzowie nie chcą tego oglądać, to pewnie tak się nie stanie. A może produkcja sagi rodu Mostowiaków jeszcze wszystkich zaskoczy?