M jak miłość. Julia nigdy nawet nie lubiła Sylwii. Znów ją zmanipuluje
Julia w "M jak miłość" to ewidentnie "czarny charakter". Nic dobrego o niej nie można powiedzieć, bo pokazała już na co ją stać. Na początku była miła i wyglądała na spokojną, łagodną kobietę. Ale to było tylko po to, aby uwieść Andrzeja (Krystian Wieczorek). Następnie Malicka grała "ofiarę chuci Budzyńskiego", czy wzbudziła litość nawet Rotkiewicza (Aleksandar Milicević). Kiedy Julia uknuła spisek, w którym jakoby miała zostać zamordowana przez Andrzeja, Sylwia walczyła o sprawiedliwość, jak lwica. Nic dziwnego, że kiedy prawda wyszła na jaw, nie chciała psycholki więcej znać. Ale Julia poczekała, a teraz znajdzie sposób, żeby "owinąć ją sobie wokół palca" na nowo.
Kiedy Julia w 1770 odcinku "M jak miłość" wróci po długiej nieobecności znów będzie spokojna i łagodna, jak na początku. W takim stanie przyklei się do Sylwii w sądzie i przekona ją, że jest tu tylko po to, aby "pomóc i wysłucha". Następnie Malicka zaproponuje Kosteckiej jeden dzień "zawieszenia broni", a potem będzie już miała w garści oddaną przyjaciółkę.
Kiedy zapytaliśmy fanów "M jak miłość" na naszym profilu superseriale.se.pl na Facebook-u, czy Sylwia powinna znów zaufać Julii, fani zaprotestowali w obronie wykorzystywanej prawniczki.
- Nie , ona jest chora psychicznie, niech się trzyma od niej z daleka
- Nie bo to nie była przyjaźń!
- Nie poniewasz zawiodla przyjaciolke
- Jeszcze ta Julia 😞Kiedy ona wyleci z serialu bo to juz nudne jest. Takie osoby jak ona nie zmieniaja sie
- Absolutnie NIE
- Nie nie nie
- Postać Julii powinna ZNIKNĄĆ z tego serialu (ku uciesze niemal wszystkich widzów) 😉
- Nie🤔
- Stanowczo N I E !!!!!
- Nie!!!!!!!!!
Jak bardzo Julia w "M jak miłość" znów omota Sylwię i do czego ją tym razem wykorzysta dowiemy się niebawem. Co gorsze, psychopatka dobierze się także do Rotkiewicza...