Czy Ula odejdzie z "M jak miłość", a Iga Krefft pożegna się z serialem?
Ula z "M jak miłość" pójdzie w ślady swojego ojca, macochy Ewy (Dominika Kluźniak) oraz przybranych braci i opuści Grabinę? Taka myśl zrodzi się w głowie Uli i jej ukochanego Bartka gdy w 1421 odcinku "M jak miłość" na wyjazd na stałe do Australii zdecydują się Natalka (Marcjanna Lelek) i Franek (Piotr Nerlewski).
Zakochani z siedliska dojdą do wniosku, że życie na wsi nie jest szczytem ich marzeń. Tym bardziej, że Marek zaproponuje swoim córkom udział w nowym, rodzinnym biznesie, który rozkręci za granicą. Ula przyzna się Bartkowi, że kierowanie pensjonatem swojej ciotki Anny (Tamara Arciuch) wymaga od niej rezygnacji z własnych marzeń. Gdyby wyjechała, siedlisko zostałoby bez szefa. - I tak na razie nie możemy się stąd ruszyć – odpowie Ula uwięziona w Grabinie przez pensjonat, którego prowadzenia się podjęła.
- Dlaczego nie? Może rzućmy to wszystko w cholerę i jedźmy na koniec świata – zacznie ją kusić Bartek.
Co będzie dalej, czy po 1421 odcinku "M jak miłość" Ula, tak jak jej siostra Natalka, ojciec i bracia wyjedzie do Australii? Iga Krefft w ostatnim wywiadzie rozwiała wszelkie wątpliwości w sprawie odejścia z "M jak miłość".
- Na razie nigdzie się nie wybieram. Moja bohaterka marzy o tej Australii, bo w Polsce chłodna zima - powiedziała aktorka w rozmowie z party.pl. I przy okazji ujawniał jak potoczą się dalej losy Uli i jej ukochanego, który jeszcze niedawno był bandytą, zamieszanym w porwanie syna Marcina (Mikołaj Roznerski).
- Bartek będzie robił wszystko, żeby ta przeszłość do niego nie powróciła i absolutnie nie wrócą dawne nawyki, ewentualnie może się pojawić zmora z dawnych lat. On sam sobie nie będzie miał nic do zarzucenia. Bartek jest uczciwy i szlachetny...