"M jak miłość" po wakacjach 2019 nowe odcinki od 10.09.2019 w TVP2 o godz. 20.55
Nina w serialu "M jak miłość" pojawiła się niespodziewanie i namieszała w nowym związku Leszka. Joasia widząc byłą dziewczynę milionera nie była zachwycona, szczególnie, gdy dowiedziała się o jej ciąży! Krajewski, wciąż nieświadomy sytuacji, zdołał przekonać Chodakowską, by dała mu szansę. W nowych odcinkach "M jak miłość" wszystko się skomplikuje!
Zobacz wideo poniżej: Jak zmieniał się Sławek Uniatowski? SZOK
Krajewski w "M jak miłość" nie będzie mógł dłużej demonizować niewiernej byłej, gdy dowie się o dziecku. Wiemy już, że będzie wspierał ją w trakcie przemian, towarzyszył jej w szpitalu i zadba o ogólny dobrobyt jej oraz potomka. Jak prawdziwy mężczyzna weźmie odpowiedzialność i wspólnie go (lub ją) wychowają.
Nina na początku faktycznie chciała jedynie odzyskać Krajewskiego, jednak przewartościuje swoje priorytety. Agnieszka Judycka w wywiadzie z Mariolą Morcinkovą, autorką bloga "Wywiady Marioli", przyznała, że z biegiem czasu odbiór jej postaci ulegnie zmianie:
- (...) Ale ta historia byłaby zbyt sztampowa, gdyby chodziło tylko o to, żeby odzyskać swoją utraconą miłość i pozbyć się niechcianej rywalki (w tej roli Basia Kurdej - Szatan). Stawka tu jest dużo wyższa, a prawdziwe pobudki Niny absolutnie nie są egoistyczne, czy burzycielskie. I tu przyznaję, że bronię mojej postaci na każdym możliwym froncie, bo uważam, że jej się to należy. Nina nie walczy tylko o siebie - czytamy. Aktorka "Emki" dodała, że widzowie mogą też zmienić zdanie co do tego, której z pań kibicują w walce o serce Leszka: - Myślę, że w tym przedziwnym trójkącie będzie coraz trudniej opowiedzieć się po którejkolwiek ze stron, i o tym mam nadzieję wkrótce przekonają się też widzowie. Więcej na razie zdradzić nie mogę.
Stara miłość nie rdzewieje, więc taki układ źle wróży związkowi Krajewskiego i Joasi. Zresztą już to widzieliśmy - Chodakowska związała się z Tomkiem (Andrzej Młynarczyk), który jednocześnie wychowywał dziecko z Agnieszką (Magdalena Walach). Czy scenarzyści "M jak miłość" naprawdę zafundują widzom "odgrzewane kotlety"? Bardziej prawdopodobne jest rozstanie!