Co się stanie z Jankiem w "M jak miłość"? Czy przeżyje próbę samobójczą?
Kto postrzeli Janka w "M jak miłość"? Na pierwszy rzut oka wszystko będzie wyglądało na próbę zamachu na policjanta, ale bardzo szybko okaże się, że Morawski chciał się zabić! W 1397 odcinku "M jak miłość" na komendzie w Lipnicy rozlegnie się strzał. Chwilę wcześniej z posterunku wyjdzie Bartek (Arkadiusz Smoleński). Kochanek Uli zarzuci policjantowi, że przez niego starcił pracę, że on go wrobił w narkotyki. Między mężczyznami dojdzie do ostrej wymiany zdań.
Kiedy kilka muniut później Sonia (Barbara Wypych) i Robert Wroński (Filip Gurłacz) usłyszą strzał zrozumieją, że doszło do tragedii. Ciężko ranny w szyję Janek zostanie zabrany do szpitala. A Weronika Sobańska, która przyjedzie do syna będzie w szoku. Przecież tego dnia byli umówieni na spotkanie. Stanie się jasne, że Janek chciał się zabić. A winą za to wszyscy obarczą Ulę, która go zostawiła dla Bartka. Ula także będzie się zadręczała wyrzutami sumienia.
- W życiu Janka nastał taki moment, w którym czuje się zupełnie załamany. Właściwie szuka wyjścia z tej sytuacji... Jest w momencie, który zamyka pewien rodział jego życia. Miejmy nadzieję, że zrozumie, że najważniejsze jest dbanie o swoje własne zdrowie - powiedział Tomas Kollarik w "Kulisach serialu M jak miłość".
A słowa aktora z "M jak miłość" są gwarancją tego, że Janek nie umrze po próbie samobójczej. Minie jednak sporo czasu nim wróci do pełni sił i odzyska wiarę w to, że wszystko się ułoży.