M jak miłość. Staszek (Sławomir Holland), Weronika Sobańska (Ewa Kasprzyk), Ula (Iga Krefft)

i

Autor: MTL Maxfilm M jak miłość. Staszek (Sławomir Holland), Weronika Sobańska (Ewa Kasprzyk), Ula (Iga Krefft)

Awantura w M jak miłość. Janek w szpitalu po postrzale. Jego matka wypędzi Ulę - WIDEO

2018-10-10 13:43

Janek (Tomas Kollarik) "M jak miłość" będzie chciał się zabić, a jego próba samobójcza pociągnie za sobą całą serię tragicznych wydarzeń. W 1397 odcinku "M jak miłość" porzucony przez Ulę (Iga Krefft) policjant strzeli do siebie ze służbowej broni na komendzie w Lipnicy! Z krwawiącą raną szyi Morawski trafi do szpitala gdzie w 1397 odcinku "M jak miłość dojdzie do awantury międzu Ulą a Weroniką Sobańską (Ewa Kasprzyk). Matka Janka wyrzuci byłą narzeczoną syna za drzwi. Nie pozwoli jej zobaczyć Janka i zrzuci na nią winę za to, co się stało.

"M jak miłość" odcinek 1397 - poniedziałek, 12.11.2018, o godz. 20.55 w TVP2

Na posterunku w Lipnicy w "M jak miłość" padnie tylko jeden strzał, ale to wystarczy, by doszło do niewyobrażalnej tragedii. W 1397 odcinku "M jak miłość" Janek Morawski będzie chciał odebrać sobie życie. Ten desperacki krok policjanta będzie spowodowany stale pogarszającym się stanem psychicznym.

Załamany Janek coraz bardziej zatraci się w pijaństwie. Nie dość, że zacznie zaniedbywać obowiązki służbowe i shańbi mundur policjanta, to jeszcze nadal będzie się łudził, że Ula do niego wróci. W dniu, w którym zdecyduje się na samobójstwo spotka się jeszcze z Bartkiem (Arkadiusz Smoleński). Nie mogąc znieść konfrontacji z kochankiem Uli chwyci za broń.

Zaraz po tym jak ciężko ranny Janek w 1397 odcinku "M jak miłość" trafi do szpitala zjawią się tam także jego matka, policjant Staszek (Sławomir Holland), Sonia (Barbara Wypych) i Ula. Widok byłej narzeczonej Janka sprowokuje Sobańską do ataku na Ulę. Nie tylko Weronika oskarży dziewczynę o tragedię Janka. Także Sonia stanie przeciwko niej.

- Wynoś się stąd! - krzyknie jej prosto w oczy Sobańska i otoczy syna opieką. Tak, by odzyskał nadzieję na to, że jeszcze warto żyć, bo ma dla kogo.

Najnowsze