Maciej Musiałowski to ostatnio bardzo rozchwytywany aktor. Gwiazdor zyskał sympatię widzów dzięki roli w serialu "Druga szansa" czy "Kod genetyczny", ale przede wszystkim główną rolę w filmie Jana Komasy "Sala samobójców. Hejter".
Po sukcesach, które odniósł w kraju, przyszedł czas na podbicie Hollywood. Jak podaje "Na żywo" aktor planował nawet przeprowadzkę do Nowego Jorku. Niestety plany pokrzyżował mu koronawirus i zamknięte granice.
- Maciek był pewien, że film, który znalazł się w głównym konkursie, podbije Amerykę. On jest ambitny i pewny siebie. Praca w Polsce przestała mu już wystarczać - twierdzi w rozmowie z tygodnikiem znajoma aktora.
Młody gwiazdor, miał podobno zaplanowane spotkanie z Al Pacino, które załatwił mu zagraniczny agent. Maciej dokładnie zaplanował sobie w jaki sposób podbije tamtejszy rynek aktorski.
- Na podbój Ameryki Maciek wymyślił swój nowy wizerunek. Postanowił, że na wszystkie spotkania z branżą filmową, premiery oraz konferencje prasowe będzie ubierał się na biało - dodał jego znajomy w rozmowie z "Na Żywo".
Miejmy nadzieję, że kiedy koronawirus zniknie, aktor zrealizuje swój ambitny plan.
Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express KLIKNIJ tutaj