Małgorzata Buczkowska: Młody chłopak zawrócił Blance w głowie WYWIAD

2011-12-12 3:00

Blanka, bohaterka serialu "Barwy szczęścia", którą gra Małgorzata Buczkowska-Szlenkier (35 l.), zakochała się. Ta miłość przysporzy jej kłopotów

- To niebywałe, że strzała miłości trafiła akurat Blankę...

- Tak. Ona zawsze była w cieniu Izy (Agnieszka Wagner), nikt się nią nie interesował, nikomu nie przychodziło do głowy, że ma problemy i że jest jej źle. Chyba zazwyczaj tak jest w przypadku osób postrzeganych jako silne. Nawet gdy mają kłopot, ich bliscy nie dopuszczają do siebie myśli, że same sobie nie poradzą, że potrzebują pomocy. Tak jest w przypadku Blanki. Było jej bardzo ciężko, pojawił się młody chłopak, Dawid (Bartosz Waga), trafił na podatny grunt i zawrócił jej w głowie.

- Czy ktoś dowie się o tym związku?

- Na razie jesteśmy na etapie wielkiej miłości. Blanka się zakochała i jest bardzo szczęśliwa. Może Szymon (Piotr Domalewski) coś podejrzewa...

- Grała pani kiedyś tego rodzaju relację uczuciową?

- Nie. Ani w serialu, ani w filmie. To ciekawy wątek i fajny materiał do grania.

- Czyli z serialami nie jest tak źle, jak niektórzy mówią!

- Tak, ale możliwości są w nich - niestety - ograniczone. Im aktor więcej wie, tym może więcej zagrać. Żadna postać nie jest ani biała, ani czarna. Ludzie mienią się emocjami, zmieniają, a w serialach wieloodcinkowych, takich jak "Barwy szczęścia", jest zawsze niepewność, bo scenariusze powstają na bieżąco. To specyficzna rzeczywistość.

- Ale zdecydowała się pani na nią, mimo że jest cenioną aktorką filmową i teatralną, mającą na koncie liczne nagrody.

- Gdy byłam na drugim roku studiów, zaczynali kręcić "M jak miłość". Seriale wchodziły do telewizji. Wtedy zastanawiałam się nad takimi propozycjami, wahałam się. Teraz rynek pracy jest zupełnie inny, bardzo się zmienił, otworzył się, a aktorstwo to zawód usługowy. Raz gra się tu, innym razem gdzie indziej. Trzeba umieć się odnaleźć na planie serialu, filmu, w teatrze, przy czym jedno nie wyklucza drugiego.

- Zna pani perfekcyjnie język angielski i włoski, a jak radzi sobie pani z hiszpańskim, którym tak biegle włada Blanka?

- Nie znam tego języka. Jakiś czas temu miałam lekcję, bo musiałam przygotować się do sceny w serialu, w której powiedziałam jedno zdanie po hiszpańsku. Na razie moja nauka na tym się skończyła, ale może niedługo coś się zmieni. Chciałabym, bo lubię uczyć się języków.

Nasi Partnerzy polecają