"Barwy szczęścia" odcinek 2875 - poniedziałek, 6.11.2023, o godz. 20.10 w TVP2
To Zaborski w 2875 odcinku "Barw szczęścia" okaże się jedyną ofiarą strzelaniny podczas ryzykownej akcji policjantów, Kodura i Majaka (Łukasz Borkowski) w kryjówce przestępcy! Chociaż Rafał i jeden z jego ludzi, Pomagier (Jacek Grochowski), także sięgnęli po broń i celowali do Kodura, funkcjonariusz był szybszy. To on postrzelił Zaborskiego i razem z Majakiem unieszkodliwił jego wspólników.
Ale na tym nie koniec, bo postrzelony Zaborski w 2875 odcinku "Barw szczęścia" zostanie aresztowany i trafi na nowo do szpitala. Tego samego, co ranni w wyniku jego bestialskiego ataku Stańscy. A gdy dowie się o tym Bruno, będzie w szoku. - Dopóki ten człowiek chodzi po ziemi, nikt z nas nie będzie bezpieczny! Uciekł raz, spróbuje znów! To się nigdy nie skończy! Jednak tym razem policja otoczy Stańskich szczególną ochroną, a Rafała w 2875 odcinku "Barw szczęścia" będą pilnować strażnicy więzienni.
U Zaborskiego w szpitalu w 2875 odcinku "Barw szczęścia" zjawi się także Kodur, żeby mu przekazać "dobre" wieści. - No dzień dobry, wyspany? Już po operacji, będziesz żył... Masz farta, że mam dobre oko. Oberwałeś tylko w bark!
- Nikt się tak nie o ciebie nie zatroszczy, jak policjant, co?
- Już ja się o ciebie zatroszczę! Tego możesz być pewien. Zrobię wszystko, żebyś już nie wyszedł zza krat!
- Próbuj... Już raz wam się nie udało. Drugi raz też może się nie udać... - bezczelny Rafał w 2875 odcinku "Barw szczęścia" będzie śmiał się Kodurowi prosto w twarz. Ale tym razem to policjant będzie górą. Bo diagnoza lekarzy po kolejnej operacji Zaborskiego nie pozostawi złudzeń. Na wolności Rafała może zabić infekcja, niegroźny wirus czy zwykłe przeziębienie.
- Ucieczka? Poprzednim razem straciłeś śledzionę, a bez niej daleko nie zajedziesz. Przykro mi, ale teraz musisz uważać nawet na katar. A może ciebie to zainteresować... Stańscy przeżyli. Wszyscy... Czy już wiesz? - uśmiechnie się Kodur, który z satysfakcją będzie patrzył jak Rafał powstrzymuje się, żeby nie wybuchnąć wściekłością, że jednak nie zabił Bożeny i Bruna.