"Barwy szczęścia" odcinek 2751 - poniedziałek, 6.02.2023, o godz. 20.10 w TVP2
W 2751 odcinku "Barw szczęścia" Jowita wreszcie wyjdzie na wolność. Opuści areszt, a pod bramą będą czekali Sławka i Patryk. Niestety od samego początku dziewczyna nie okaże wielkiej radości na widok bliskich. Ledwo da się przytulić matce i bratu i nie odwzajemni uścisku. - Powiesz coś? - zapyta się zatroskana Sławka, - Cieszę się, że was widzę, nie? - rzuci od niechcenia dziewczyna i nawet nie wysili się, by jej słowa brzmiały wiarygodnie.
- Ania się wyprowadziła do Vincenzo, tego Włocha, będziemy mieć więcej miejsca dla siebie - poinformuje córkę Sławka, ale i ta informacja jej nie zachwyci. - No to git - rzuci do matki. Patryk zacznie relacjonować siostrze, że wszedł w związek z Oliwką (Wiktoria Gąsiewska), ale Jowita nie wyda się zachwycona rewelacjami. - To co? Chodźmy do domu... - powie w końcu Sławka, ale Jowita zaprotestuje, będzie chciała pobyć trochę sama, przespacerować się po świeżym powietrzu. - Nie, wiesz, ja się przejdę. Jest ładna pogoda, słońce, chcę zaznać wolności... - wyjaśni.
Sławka i Patryk z zaskoczeniem spojrzą na dziewczynę, bo nie da się ukryć, że Jowita zawsze była rezolutna, pewna siebie i szalona. Lubiła wpakować się w kłopoty, ale dostarczała wielu emocji. Po wyjściu z aresztu, Jezierscy ledwo poznają ją smutną i nieobecną.
Odmieniona Jowita będzie nie do poznania w 2751 odcinku "Barw szczęścia"
Jowita nie pójdzie do domu, a za to uda się prosto na grób Prota, tam obieca mu, że pomści jego śmierć. Widać będzie, że nie umie się pogodzić z faktem zabójstwa kolegi. Na cmentarzu dołączy do niej Patryk. Chociaż siostra nie życzyła sobie towarzystwa, on postanowi ją pocieszyć. Kiedy wreszcie oboje przyjdą do domu, na obiedzie zjawi się też Justin (Jasper Sołtysiewicz). Widać będzie, że atmosfera jest sztuczna, a rozmowa ciągnięta na siłę.
Justin, Sławka i Patryk zrobią wszystko, by jakoś zająć myśli Jowity, zrelacjonować jej wszystko, co działo się pod jej nieobecność. Niestety dziewczyna w 2751 odcinku "Barw szczęścia" będzie małomówna i zestresowana. W końcu uda się sama do pokoju i zacznie płakać. Niesłuszne skazanie wywrze na jej psychice sporą traumę. Wiadomo już, że Jowita nie spocznie, póki nie ukaże zabójców Prota i nie pomści śmierci kolegi.