"Barwy szczęścia" odcinek 2696 - poniedziałek, 14.11.2022, o godz. 20.10 w TVP2
W 2696 odcinku „Barw szczęścia” Bożena omal nie zejdzie na zawał, gdy zobaczy w „Szoku” artykuł, w którym dziennikarze będą próbowali zidentyfikować topielca, który utonął w rzece, gdzie zaatakował ją Rafał Zaborski. Przypomnijmy, że Stańska w obronie własnej popchnęła Rafała, który wypadł za barierki i wpadł wprost do rzeki, gdzie porwał go jej nurt. Zaborski zniknął, a Stańska była przekonana, że zabiła swojego największego wroga, ale nikomu się do tego nie przyznała. Jednak w 2696 odcinku „Barw szczęścia” Bożena będzie miała poważne obawy, że jej tajemnica wkrótce wyjdzie na jaw, a jej przyjdzie stanąć oko w oko z odpowiedzialnością za nieumyślne spowodowanie śmierci Zaborskiego!
W 2696 odcinku „Barw szczęścia” Bożena nie będzie w stanie się uspokoić i nie zapanuje nad emocjami nawet w obecności Tadzia. Chłopiec nie będzie chciał jeść, co wzbudzi gniew Stańskiej, która w pewnym momencie rzuci miską z jedzeniem, czym mocno przerazi synka. Całą sytuację spróbuje uspokoić Bruno, ale Bożena wyżyje się także i na nim…
- Bardzo cię proszę, zjedz to. Tadziu, proszę cię, zjedz to, słyszysz? Tadziu! – krzyknie Bożena.
- Co się dzieje? – spyta zaniepokojony Bruno.
- Nic, po prostu nie chce jeść – przyzna.
- Zajmę się tym – zaproponuje.
- Bo co? Bo ja sobie nie dam rady? – zaatakuje męża w 2696 odcinku „Barw szczęścia”.
Wtedy 2696 odcinku „Barw szczęścia” Bruno spróbuje uspokoić Bożenę, ale jego słowa jeszcze bardziej ją zdenerwują. Jednak Stański tak łatwo się nie podda i wyjaśni żonie, że nie ma się czym obawiać, gdyż on już zajmie się sprawą Rafała, a jej potrzebny jest odpoczynek. Niestety, wtedy w 2696 odcinku „Barw szczęścia” jeszcze nie będzie świadomy tego, że Zaborski nie żyje, a zabiła go właśnie Bożena!
- Nie, jesteś zmęczona, rozdrażniona… - zacznie tłumaczyć Stański, ale żona wejdzie mu w słowo.
- Jak mam być nierozdrażniona? Jak Rafał, rozumiesz… - oburzy się.
- Spokojnie, nie musisz się niczego bać. Ja się tym zajmę, już. Odpocznij, zadzwonię do rodziców, przyjadą, zajmą się Tadziem. Wszystko się ułoży. Już dobrze – uspokoi ją.