"Barwy szczęścia" odcinek 1291 - czwartek, 14.05.2015, o godz. 20.05 w TVP2
Czy Waleria się odnajdzie i wróci do "Barw szczęścia"? Dlaczego zaginęła i co ukrywała przed Stefanem (Krzysztof Kiersznowski) i Bartkiem? Śledztwo w sprawie zaginięcia Walerii obiera niespodziewany kierunek. To aresztowany Marcin miał coś wspólnego ze zniknięciem kobiety, a cała sprawa ma związek z hazardowymi długami Bartka!
Przeczytaj: Barwy szczęścia. Waleria zaginęła przez długi syna. To Marcin porwał Walerię?
W 1291 odcinku "Barw szczęścia" policja przesłuchuje Marcina, który do niczego się nie przyznaje. Po jego aresztowaniu w Fitness Klubie wszyscy uważają go za winnego. Tylko Bartek próbuje bronić kolegę, nie wierząc, że może stać on za zniknięciem Walerii.
Aresztowany kolega Bartka w końcu ujawnia, że spotkał się z Walerią w dniu jej zaginięcia, bo poprosił ją o pożyczkę. Kobieta dała mu 3 tysiące złotych, by mógł spłacić swoje hazardowe długi. Ale przecież Waleria wypłaciła ze swojego konta 10 tysięcy?
Według policji Marcin mógł zabić Walerię, by dostać resztę pieniędzy. Za morderstwo na tle rabunkowym grozi mu nawet 25 lat więzienia. Kolega Bartka przysięga, że nie zrobił Koszykowej nic złego i więcej jej nie widział, ale policja mu nie wierzy.
Instruktor fitnessu opowiada o tym jak spotkał Walerię w Legionowie i jak poprosił ją o pożyczkę. Wkrótce potem hazardzista stracił pieniądze podczas gry w kasynie. Czy jednak policja znajdzie wystarczające dowody obciążające Marcina? Wydaje się, że kolega Bartka nie byłby zdolny do zabójstwa, ale groźby od ludzi, którym był winien pieniądze mogły go popchnąć do zbrodni.
Zobacz: Barwy szczęścia. Pożegnanie z Martą. Katarzyna Zielińska odchodzi z Barw szczęścia?
Z ustaleń policji wynika, że po spacerze z Gabrielem (Tadeusz Chudecki), Waleria wsiadła na przystanek i pojechała do Legionowa. W dniu zaginięcia Waleria zameldowała się w hotelu Świat. Potem była w banku z młodym mężczyzną i podjęła ze swojego konta 10 tysięcy złotych. Policja dzięki nagraniom z monitoringu ustaliła, że ten młody mężczyzna to własnie Marcin.
Być może Waleria nie wróciła do domu ze strachu, bo grożono jej za hazardowe długi syna! Policjanci biorą pod uwagę, że Bartek może utrudniać śledztwo, zatajając niektóre informacje o swojej hazardowej przeszłości.
- Pan Koszyk, jeśli ma długi, może chcieć sam prowadzić śledztwo w sprawie zaginięcia matki, albo co gorsza - będzie chciał dochodzić sprawiedliwości na własną rękę i naprawdę sobie zaszkodzić - ostrzegają Stefana policjanci.
Czy to Marcin stoi za zaginięciem Walerii? O tym widzowie dowiedzą się w nowych odcinkach "Barw szczęścia".
Chcesz wiedzieć więcej o serialach? Odwiedź nas na Facebooku!