Marysia będzie potrzebować więcej czasu, by pogodzić się, że w życiu taty jest teraz Asia w nowym sezonie „Barw szczęścia”
Marysia ma dopiero sześć lat i jest bardzo wrażliwym dzieckiem. Był czas, że nie miała nic przeciwko Joasi i jej synowi, Emilowi. Ale kiedy spostrzegła, że stają się coraz ważniejsi w życiu taty, pojawiła się w niej niezgoda na to, by w domu nastąpiły zmiany. Marysia nie darowała Hubertowi, że zastąpił mamę Asią. Czeka go konieczność zmiany tej sytuacji. Marysi jest i jeszcze przez jakiś czas będzie naprawdę trudno przejść do porządku dziennego nad nowym ładem w jej domu.
W minionym sezonie serialu „Barw szczęścia” Hubert miał nadzieję, że kiedy córeczka zobaczy, że w Ameryce jej mama urządziła sobie życie na nowo i kogoś tam ma, to z miejsca zmieni nastawienie do Asi. Nie przyszło mu jednak do głowy, że w Stanach dziewczynka przeżyje nowy wybuch miłości do dawno niewidzianej Klary i wróci do domu ze złamanym sercem. W nowych odcinkach serialu we wrześniu dalej nie będzie rozumieć, dlaczego jej dawne życie się zmieniło. Wydaje się, że jedynym ratunkiem będzie dla wrażliwej Marysi terapia.
Na profilu serialu na Instagramie niektórzy fani pomstują nad zachowaniem „rozkapryszonego” dziecka, ale czy Marysia nie zasługuje na trochę więcej zrozumienia u widzów? Oto dwa ciekawe komentarze:
- Szkoda mi Marysi 😞 pod innymi postami niektórzy piszą, że rozkapryszona smarkula i w ogóle... Ale myślę, że ona zwyczajnie NIE potrafi poradzić sobie z sytuacją. Mama i tata się rozstali. Kłócą się ze sobą. Do tego Hubert zaczął spotykać się z Asią i Marysia myśli, że małżeństwo rodziców rozpadło się przez nową partnerkę taty... Marysia to mądra dziewczynka, myślę, że z czasem zrozumie, że to nie wina ani Huberta ani Joasi... że winna temu wszystkiemu jest jej matka, która zamiast rodziny wybrała wielką karierę w Stanach 🤷♀️
- To wina Huberta, że nie mówi prawdy dziecku. Tyle czasu kłamie i gloryfikuje matkę, wiec co dziecko ma sobie myśleć. No przecież, że to wina taty, bo nie chce być z mamą, bo poznał Asię.