Małgosia traktuje tę opowieść poważnie. Bardzo martwi się porwaniem jednej z nastolatek. Monika, która wymyśliła tę historię, prosi kolegę motocyklistę, by udawał groźnego przestępcę. W końcu doprowadza do tragedii.
Licealistka Marlena jest zakochana w Filipie, niestety bez wzajemności. Dziewczyna postanawia więc wzbudzić zazdrość wybranka, pisząc do siebie list od wymyślonego adoratora. Wyznaje też wychowawczyni, Teresie Kremer, że jej wielbiciel zamierza się dla niej zabić. Wkrótce intryga wychodzi na jaw.