Anna Mucha bardzo ciężko pracuje na planie serialu "Prosto w serce". Unika pokazywania się publicznie. Nie przyszła nawet na imprezę na której prezentowane były najnowsze modele niebotycznych szpilek Louboutin – ukochanych szpilek Anny Muchy.
Zobacz koniecznie: Anna Mucha będzie sexy mamą dzięki ukochanemu
Co prawda nie są to najtańsze buty - para kosztuje co najmniej 2 tysiące złotych, ale noga wygląda w nich bajecznie. Jednak ciężarna - nawet jeśli jest celebrytką – powinna w ogóle zrezygnować z noszenia szpilek dla dobra własnego i dziecka.
Patrz też: Anna Mucha w ciąży musi na siebie uważać. Czy będzie miała cesarskie cięcie
Ryzyko potknięcia i przewrócenia się w takich butach jest znacznie większe. A upadek dla ciężarnej może skończyć się tragicznie - krwawieniami, uszkodzeniem łożyska, a nawet poronieniem.
Jednak szpilki w ciąży to przede wszystkim ogromna niewygoda. Ciężarne, które chodziły w ciąży w szpilkach, najczęściej skarżyły się na spuchnięte kostki, stopy oraz ból podbicia stopy.
>>> Mucha w ciąży - czy to wytrzyma - podyskutuj na FORUM SERIALE
W czasie ciąży stopy znacznie łatwiej się deformują, a obcasy temu sprzyjają, wpływając jednocześnie na całą sylwetkę: ciężar przenosi się na plecy i kolan. Dodatkowymi kilogramami obciążone są także stawy. Przy takim ułożeniu stóp każdy krok uderza w podłoże z ogromną siłą, np. kobieta o wadze 60 kg wywiera na piętę nacisk 28 razy większy niż słoń ważący 2,6 tony!