Zawiedzeni fani nie szczędzą organizatorom słów krytyki. W końcu nie każdy mógł uczestniczyć w szumnie zapowiadanym już od kilku miesięcy zlocie. Tę wyjątkową szansę miało zyskać zaledwie 300 fanów "M jak miłość". Mieli oglądać studio w Orzeszynie, gdzie są zbudowane wnętrz domów, m. in. Barbary i Lucjana Mostowiaków. Taka okazja nigdy przedtemsie nie zdarzyła.
Oficjalnie impreza została odwołana z powodu powodzi na terenie studia.
"Po ostatnich burzach nad Warszawą, na terenie, przylegającym do hali zdjęciowej, który planowaliśmy wykorzystać na budowę sceny i parkingi mamy prawdziwy potop. Sprawdziliśmy też długoterminową prognozę pogody - ma padać i szanse na wyschnięcie cudownych serialowych łąk są praktycznie żadne. Nie mamy wyjścia - musimy Was serdecznie przeprosić i odwołać sobotnią imprezę". Tak wyglądają tłumaczenia organizatorów na oficjalnej stronie serialu.
Fani są tym zdruzgotani. Zwłaszcza, że wielu z 300 szczęśliwców specjalnie ustawiało sobie urlopy pod V Zlot fanów "M jak miłość".
To KPINA!
"Zorganizowaliśmy sobie urlopy, kupiliśmy bilety (pociąg albo samolot), opłaciliśmy noclegi... KPINA!!! Tak nas traktują a serial istnieje dzięki nam, widzom! Chyba o tym zapomnieli... - napisała na oficjalnej stronie serialu fanka Zawiedziona.
Fatalna atmosfera na planie
Niezbyt wiarygodne wydaje im się też tłumaczenie o zalaniu terenów wokół studia. Organizatorzy piszą o strasznych deszczach, które do soboty 27. sierpnia mają nękać Warszawę i okolice. Tymczasem w tym tygodniu mają panować ogromne upały.
Fani są przekonani, że tak naprawdę nie chodzi o pogodę, a o fatalną atmosferę w ekipie "M jak miłość".
"Łąki nie zdążą wyschnąć? Przecież zapowiadają trzydziestostopniowe upały. A może to nie o pogodę chodzi tylko o atmosferę w ekipie, po najnowszym newsie o wyrzuceniu Krystiana Wieczorka z obsady serialu? Kto następny odchodzi, Dominika Ostałowska ??? - ironizuje fan "M jak miłość"o pseudonimie Tere-Fere
Aktorzy się zbuntowali?
Kolejna teoria fanów to taka, ze aktorzy się zbuntowali i mają dość pracy na wyłączność w "M jak miłość".
"W sumie po co im serial gdzie scenarzyści życzą sobie aktorów na wyłączność a organizatorzy nawet nie potrafią zorganizować zlotu, tylko odwołują z powodu pogody, myślę że kręcąc serial nie raz napotkali na problemy związane z pogodą i wybrnęli a teraz co?" - napisał fan podpisujący się pseudonimem Migdał (pisownia oryginalna).
Niesmak po całej sprawie pozostanie. Szkoda jedynie najwierniejszych widzów "M jak miłość", dla których spotkanie z ekipa serialu miało być pięknym świętem.