M jak miłość, odcinek 1863: Barbara przekona Marcina do ślubu z Kamą? Popchnie go do ołtarza, ale nie przewidzi jednego

"M jak miłość" odcinek 1863 - poniedziałek, 7.04.2025, o godz. 20.55 w TVP2

W 1863 odcinku "M jak miłość" Kama z Marcinem pojadą do Grabiny, co może być dla nich przełomową wizytą! Jak podaje portal światseriali.interia.pl, Chodakowski z ukochaną będą mieli w planach wyjazd nad polskie morze. Wszystko jednak odmieni telefon od Andrzeja Budzyńskiego (Krystian Wieczorek), który poprosi detektywa o pomoc w kwestii bezpieczeństwa Magdy (Anna Mucha). W ten sposób Chodakowski z Kamą zjawią się w Grabinie. 

Szczera rozmowa Barbary z Marcinem 

Marcin zawsze mógł liczyć na przychylność Barbary, która bardzo lubi detektywa. Wspierała go m.in. podczas rozstania z Izą. Początkowo seniorka myślała, że może da się jeszcze zawalczyć o to uczucie, ale z czasem wyszło na jaw, że małżeństwo upadło. Barbara bardzo polubiła Kamę, widzi doskonale, że to dobra i mądra osoba. W rozmowie z Marcinem w 1863 odcinku "M jak miłość" nie omieszka wtrącić swoich rad i wspomnieć o ślubie!

Barbara namówi Marcina na ślub z Kamą?

- (...) Powiem ci, że lepszej dziewczyny to chyba nie mogłeś znaleźć. To taki dobry, kochany człowiek, a jak dzieci za nią przepadają... - oceni Barbara (cytaty światseriali.interia.pl).

- Kama jest fantastyczna. I wiesz, ciociu, jestem z nią bardzo szczęśliwy - wyzna szczerze Marcin, co popchnie seniorkę do posunięcia się o krok dalej.

- (...) A może warto pójść krok dalej? No wiesz... tak formalnie... Może jakiś ślub? - zasugeruje Mostowiakowa. Co ciekawe, dokładnie tego samego dnia Kama będzie rozmawiała z Anią (Alina Szczegielniak) o tym, że chciałaby wyjść za Marcina za mąż! Wspomni nawet, że jeśli sprawy będą miały trwać długo, sama byłaby gotowa oświadczyć się Chodakowskiemu! 

- Na razie o tym nie myślę. Chyba zwyczajnie się boję, nie chcę prowokować losu. Bo zwykle jak jest za dobrze, za szczęśliwie, to zaraz coś mi się wali na głowę. Więc nie chcę niczego zmieniać - Chodakowski nie podzieli entuzjazmu Kamy, Ani czy Barbary. Powie Mostowiakowej, że to chyba jeszcze nie ten czas. Nic dziwnego, skoro nie jest z Kamą wielce długo, a małżeństwo z Izą upadło z hukiem, więc wolałby nie popełniać więcej takich błędów.