"M jak miłość" odcinek 1807 - poniedziałek, 20.05.2024, o godz. 20.55 w TVP2
W 1807 odcinku "M jak miłość" Iza na poważnie zacznie żałować rozwodu z Marcinem i ślubu z Radkiem! A to dlatego, że dopiero po osiągnięciu swojego celu nowy mąż pokaże jej swoją prawdziwą twarz! I nie dość, że zostawi ją zupełnie samą, gdy Maja ulegnie poważnemu wypadkowi i wyląduje w szpitalu, gdzie zajmą się nią Kama (Michalina Sosna) z Marcinem, to później będzie nie lepiej. Wszystko przez to, że dziennikarz będzie tak skupiony na własnej karierze, że zupełnie zapomni o swojej żonie, z którą przestanie podejmować wspólnie jakiekolwiek decyzje. I w efekcie Chodakowska będzie dowiadywać się o nich jak ostatnia, co w 1807 odcinku "M jak miłość" bardzo jej się nie spodoba!
Do tego stopnia, że w 1807 odcinku "M jak miłość" Chodakowska urządzi Radkowi karczemną awanturę przez telefon, której świadkami staną się nie tylko dzieci, ale także i jej były mąż! Marcin zjawi się u niej bez zapowiedzi, z wałówką od Barbary (Teresa Lipowska) i przez to stanie się świadkiem ich kłótni. Tyle tylko, że w 1807 odcinku "M jak miłość" Chodakowski nie będzie znał szczegółów, ale w tym wyręczy go Szymek! To syn doniesie Marcinowi o problemach w małżeństwie Izy i Radka, które jego była żona oczywiście spróbuje przed nim ukryć!
- Wszystko okej? - spyta Marcin widząc nietęgą minę Izy.
-Tak... - skłamie była żona z udawanym uśmiechem.
I choć w 1807 odcinku "M jak miłość" Marcin zda sobie sprawę, że to nieprawda, to postanowi jednak nie dobijać Izy i nie drążyć tematu. Chodakowski pożegna się i odwróci się do wyjścia i wtedy na twarz jego byłej żony z powrotem wrócą smutek i żal. Tym bardziej, że kolejny raz boleśnie przekona się o tym, że dokonała złego wyboru, ale oczywiście za wszelką cenę nie będzie chciała tego pokazać Marcinowi, który wówczas będzie naprawdę szczęśliwy z Kamą. Ale za sprawą Szymka w 1807 odcinku "M jak miłość" Chodakowski i tak to już będzie wiedział!
- Okej, dobra. To na razie. Pa dzieciaki! - pożegna się Chodakowski.
- Dzięki, cześć - odpowie ze spuszczoną głową Chodakowska.