M jak miłość, odcinek 1793: Marcin i Jakub załatwią oprawców Kamy, ale szef gangu Robert się wywinie - ZDJĘCIA, WIDEO

"M jak miłość" odcinek 1793 - wtorek, 26.03.2024, o godz. 20.55 w TVP2

W 1793 odcinku "M jak miłość" detektywom w końcu uda się doprowadzić do zatrzymania większości członków mafii Roberta! Jakub i Marcin zdobędą niezbite dowody na to, że gangsterzy prowadzą nielegalna działalność i handlują skradzionymi częściami samochodów. A poza tym mają na sumieniu porwanie Kamy, co dla Chodakowskiego będzie w tym wszystkim najważniejsze. Szczególnie, że sam ją w to wpakuje, przez swoje śledztwo! I w 1793 odcinku "M jak miłość" nie odpuści, póki winni nie zostaną ukarani, a ukochana w końcu będzie mogła czuć się bezpiecznie.

- Ktoś zrobił coś złego bardzo bliskiej osobie Marcina, więc tutaj żądza zemsty do pokonania całego świata, żeby tylko naprawić to, co się wydarzyło Kamie jest ogromna - wyjaśnia Mikołaj Roznerski w "Kulisach M jak miłość".

I tego w 1790 odcinku "M jak miłość" będzie obawiał się nie tylko Jakub, ale i Kama. Tym bardziej, że Marcin naprawdę będzie gotowy na wszystko i mimo tego, iż będą mieli na nich mocne argumenty z Karskim, to Chodakowski chwyci na wszelki wypadek po broń! A to wywoła niepokój i u Kamy, choć z drugiej strony trauma po porwaniu będzie ogromna...

- Jutro rano przekazujemy materiały policji. Jesteśmy już na finiszu. Może nie ryzykuj niepotrzebnie? - poprosi Jakub, ale oczywiście Marcin w 1790 odcinku "M jak miłość" go nie posłucha i wróci na miejsce.

- Kama nie chce, aby Marcin prowadził tę sprawę. Ona w wielu sytuacjach radzi sobie sama i tutaj też myśli, że sobie poradzi. Natomiast granica przesuwa się tak daleko, że Marcin musi wkroczyć do akcji. Trochę bez jej wiedzy to robi - mówi Michalina Sosna w "Kulisach M jak miłość".

W 1793 odcinku "M jak miłość" dzięki dowodom Marcina i Jakuba gang Roberta zostanie rozbity, interes się skończy, a gangsterzy trafią do aresztu. Wówczas Chodakowski odetchnie z ulgą, ale niestety nie potrwa ona długo. A to dlatego, że w 1793 odcinku "M jak miłość" Karski nie będzie pewny, czy udało się zatrzymać wszystkich. I niestety będzie miał rację, gdyż szef mafii Robert się wywinie i tak łatwo nie odpuści. A na dodatek będzie miał nad wszystkimi przewagę, gdyż tak naprawdę nikt nie będzie wiedział, kim jest naprawdę! I przez to wciąż będzie stanowił poważne zagrożenie nie tylko dla Kamy, ale i Ani, do której się zbliży, aby ostatecznie osiągnąć swój cel!

- Chłopaki nie są pewni, czy udało się zatrzymać wszystkich... Trzeba nadal zachować ostrożność - ostrzeże go Karski i wcale się nie pomyli - Cały biznes szlak trafił. Wszystko trzeba będzie rozkręcać od zera... Na razie nie wyjeżdżam. Mam tu jeszcze sporo spraw do załatwienia... - zapowie Robert.

Listen on Spreaker.