"M jak miłość" odcinek 1745 - poniedziałek, 2.10.2023, o godz. 20.55 w TVP2
W 1745 odcinku "M jak miłość" Sylwia zamieni życie niewinnego Andrzeja w prawdziwe piekło! Kostecka nie tylko oczerni Budzyńskiego w środowisku prawniczym, ale również pójdzie do mediów, którym nagłośni sprawę jego udziału w zniknięciu Malickiej. Tyle tylko, że prawniczka posunie się o krok dalej i zacznie zdradzać dziennikarzom szczegóły z toczącego się postępowania, co nie pozostanie bez znaczenia. I to nie tylko dla Andrzeja, który w 1745 odcinku "M jak miłość" przez nagonkę medialną i nagłe zainteresowanie dziennikarzy zacznie tracić klientów, ale również samego śledztwa i Sylwii!
W 1745 odcinku "M jak miłość" podkomisarz Zięba wezwie Sylwię na przesłuchanie. Tyle tylko, że tym razem nie będzie chciał z nią rozmawiać o Julii, w której sprawie nie odkryje nic nowego, a o niej samej! A to dlatego, że zdobędzie dowody przeciwko niej!
- Nie chce mi pan nic powiedzieć czy po prostu nie macie żadnych nowych informacji? - spyta Sylwia.
- Przykro mi, nic nowego na temat pani Julii nie udało się ustalić - odpowie podkomisarz.
- To po co pan tutaj w ogóle mnie wezwał? - zdziwi się Kostecka.
- Bo mam do pani kilka pytań - wyjaśni, po czym w 1745 odcinku "M jak miłość" pokaże jej artykuł w Internecie o Andrzeju - O tym szaliku wiedziały trzy osoby - pani, mecenas Budzyński i mecenas Rotkiewicz. Nie sadzę, aby to wyszło od któregoś z nich...
Wówczas w 1745 odcinku "M jak miłość" mina Sylwii zrzednie, ale prawniczka wciąż będzie szła w zaparte. A to dlatego, że będzie przekonana, że to Andrzej stoi za zniknięciem Julii, a przez to, że policja nic w tej sprawie nie robi, to on może spać spokojnie! Ale będzie w dużym błędzie!
- Powiedziałam tylko to, o czym wszyscy już wiedzą. Że to Budzyński stoi za tym, co się stało - zacznie się bronić prawniczka.
- To jest pani wersja wydarzeń. Na razie niczego mu nie udowodniliśmy. A na rozpowszechnienie informacji z toczącego się śledztwa, mamy odpowiedni paragraf - uświadomi ją Zięba.
- Julia nie zadzwoniła ani do mnie, ani do matki, ani do nikogo innego. Sądzi pan, że gdyby wszystko było w porządku, to nie odezwałaby się? Nie powiedziała, gdzie jest? Co się dzieje? Pozwoliłaby, żebyśmy się tak martwili? Być może stało się najgorsze. Może Julia nie żyje. Już raz chciała popełnić samobójstwo. Ale ten facet, który stoi za tym wszystkim ma się świetnie i jest zupełnie bezkarny. Nikt nie postawił mu zarzutów, jakby w ogóle nie było sprawy... - wyrzuci mu, ale podkomisarz w 1745 odcinku "M jak miłość" będzie innego zdania.
W tym momencie w 1745 odcinku "M jak miłość" Zięba postanowi wstrząsnąć Kostecką. Podkomisarz da jej jasno do zrozumienia, że sama wydała wyrok na Budzyńskiego, choć postępowanie w jego sprawie jeszcze się nie skończyło! A co więcej, może mieć zupełnie inny finał niż sama podejrzewa!
- Niezupełnie. Zamieniła pani jego życie w koszmar. Ciągła nagonka w Internecie, ciągłe artykuły. Co się stanie, jeśli okaże się, że mecenas Budzyński jest niewinny? Jak pani wtedy będzie się czuła? Co pani wtedy zrobi? - wytknie jej podkomisarz, czym skutecznie zamknie jej usta.