M jak miłość, odcinek 1675: Ula straci Kalinkę? Podstępna Beata znów spróbuje jej odebrać dziecko. Lisiecka da się nabrać? - ZDJĘCIA

"M jak miłość" odcinek 1675 - wtorek, 4.10.2022, o godz. 20.55 w TVP2

W 1675 odcinku "M jak miłość" do Grabiny znów zawita Beata. Siostry Marzenki nikt nie powita z otwartymi ramionami, ale ona będzie doskonale przygotowana na tę okoliczność. Na swoją ofiarę wybierze sobie Ulę i to ją zaleje przeprosinami i głęboki wyrazami chęci powrotu na łono rodziny. Chcąc nie chcąc, Ula zmięknie serce i da się namówić na "szczere" rozmowy z Beatą. Czy manipulantka w ten sposób odbierze Uli Kalinkę? 

W 1675 odcinku "M jak miłość" zobaczymy scenę, w której Ula traci Kalinkę z oczu. Kiedy wejdzie do kuchni zobaczy tylko puste miejsce przy stole i przerażona wybiegnie szukać dziecka. Lisiecka wpadnie w panikę, że Kalinka została porwana!

Ula wpadnie w panikę, gdzie jest Kalinka

Ale szybko okaże się w 1675 odcinku "M jak miłość" w przy stole , że w ogrodzie z Kalinką czeka Beata. Kiedy już Ula dojdzie do siebie po ataku paniki, siostra Marzenki złoży jej niecodzienną propozycję. 

- Co ty myślałaś, że ja bym wzięła Kalinkę bez twojej wiedzy i zgody? - zapyta uśmiechnięta Beata Ulę, patrząc na nią jak na "panikarę". 

- Wystraszyłam się... - przyzna Ula.

I w tym momencie 1675 odcinka "M jak miłość" Beata będzie już miała otwartą bramę do serca Uli. Jako "wybawczyni" Kalinki, która nie zginęła zacznie wypytywać Lisiecką o prywatne sprawy. 

- A Bartek gdzieś wyjechał?

- Tak, Bartek nadzoruje jeden projekt we Wrocławiu - odpowie szczerze Ula. 

- Brawo! Słyszałam też, że zapraszał cię do siebie na weekend? - zapyta Beata przymilnie. - Ale nie masz co zrobić z Kalinką? Wiesz, ja bardzo chętnie zaopiekuję się małą... Wiesz, to jest dla mnie jedyna rodzina, jestem jej ciocią... Trzeba sobie pomagać - ogłosi z uśmiechem siostra Marzenki.

Czy Ula zgodzi się i odda Kalinkę podłej Beacie? Zobaczymy już w 1675 odcinku "M jak miłość".  

Zobacz też: M jaka miłość. Julia już była w ciąży, kiedy zaciągnęła Andrzeja do łóżka?! Tak miała pewność, że go usidli