"M jak miłość", odcinek 1644 - wtorek, 8.03.2022, o godz. 20.55 w TVP2
W 1644 odcinku "M jak miłość" Warecki i Budzyński siądą do stołu na rozmowę. Andrzej cały czas wychodzi z założenia, że to, co dzieje się z córką jest w dużej mierze winą nauczyciela. Prawda jest taka, że Ania manipuluje wszystkimi i kontroluje sytuację. Postępuje jak rozkapryszona pannica, a Marta (Dominika Ostałowska) i były mąż wciąż wokół niej skaczą. To prawnik odezwie się do rywala i szczerze z nim porozmawia. O dziwo, nie dojdzie do kolejnej afery, a słowa Adama wstrząsną Andrzejem.
- Pisała do mnie obrzydliwe rzeczy, obrażała mnie, sugerowała, że skoro nie reaguje na nią jak na dziewczynę, jak na kobietę, to sam nie jestem prawdziwym facetem... Potem publikowała podobne rzeczy pod różnymi nickami na mediach społecznościowych. Na pewno chce pan tego słuchać? - wykrztusi z siebie Adam w 1644 odcinku "M jak miłość", a Andrzejowi z sekundy na sekundę zrzednie mina. - A skąd pewność, że to Ania? - zapyta Budzyński, który nadal będzie wierzył w niewinność dziecka, chociaż wszystkie logiczne argumenty wskazują, że jest inaczej. - Nie mogę dokładnie powiedzieć, ale wszystkie wiadomości były wysyłane z jednego komputera, z jednego adresu IP. Z pana mieszkania... Myślałem, że Ania padła ofiarą swoich własnych, jeszcze niekontrolowanych emocji, ale w miarę jak to narastało zdałem sobie sprawę, że to ja jestem ofiarą, a Ania, jakkolwiek absurdalnie by to nie zabrzmiało, stała się stalkerem, agresorem - wyzna całą prawdę Adam.
Przeczytaj: M jak miłość, odcinek 1647: Argasiński po porodzie Patrycji ucieknie do Szwajcarii! Łukasz pierwszy raz zobaczy syna - ZDJĘCIA
Andrzejowi w 1644 odcinku "M jak miłość" będzie bardzo trudno to przyznać, ale zacznie wierzyć Wareckiemu i rozumieć, że córka przesadza. - Ale to bez sensu. Przecież to tylko nastolatka... - powie Andrzej, ale sam nie uwierzy w swoje słowa. - I właśnie dlatego ta sytuacja jest taka trudna. Gdyby była starsza, mógłbym jakoś zareagować, iść z tym na policję. Ale nie chcę jej skrzywdzić... Dlatego jestem bezradny - powie Warecki w 1644 odcinku "M jak miłość" i tym sposobem da Budzyńskiemu ostateczne argumenty do tego, że prawnik pomylił się w jego ocenie. Nastąpi pojednanie, a Andrzej wręcz zwierzy się nauczycielowi. - Widocznie jestem słabym pedagogiem - podsumuje sytuację Adam. - A ja jeszcze gorszym ojcem - rzuci Budzyński i pierwszy raz zrozumie się z Wareckim jak nigdy wcześniej.