"M jak miłość" odcinek 1289 w poniedziałek, 27.03.2017, o godz. 20.40 w TVP2
Majowa w 1289 odcinku serialu "M jak miłość" z samego rana zadzwoni do Natalki, aby dowiedzieć się, co u małej Haneczki (Maja Marczak). Chociaż policjantka będzie spieszyła się na szkolenie w Warszawie, Katarzyna namówi ją do odwiedzin w swoim mieszkaniu. Chcąc nie chcąc, Mostowiakówna będzie musiała spełnić życzenie osamotnionej babci.
Zobacz: M jak miłość, odcinek 1290: Jakub Karski podrywa Joasię
Kiedy już dotrze do domu Majowej w 1289 odcinku serialu "M jak miłość", przeżyje szok. Okaże się, że kobieta przygotowała cały pokój dla córeczki Natalki - piękne, pastelowe kolory, pluszaki, zabawki, misie, sukienki, jednym słowem wszystko, o czym marzy większość małych dziewczynek. Mostowiakówna w 1289 odcinku serialu "M jak miłość" będzie przerażona - przecież nawet nie bardzo chce, aby babcia utrzymywała kontakt z wnuczką.
Przeczytaj: M jak miłość, odcinek 1289: Andrzej straci córkę. Ostateczna decyzja Marty
Jednakże to nie koniec niespodzianek, które czekają Natalkę. Katarzyna w 1289 odcinku "M jak miłość" przedstawi mamie Hani plan na przyszłość dziewczynki - prywatna szkoła dwuzjęzyczna, dodatkowe zajęcia... oczywiście wszystko w Warszawie. Zacznie się od rozmowy o Darku, ale Majowa po chwili zrezygnuje:
- (...) Nie chcę nawet o tym rozmawiać... Chcę rozmawiać o Hani! Natalko, nie wiem, jakie ty masz plany na przyszłość w stosunku do Hani, ale myślę, że dobrze by było, gdyby Hania poszła do szkoły w Warszawie. I to najlepiej anglojęzycznej! - na te słowa Natalia nie będzie w stanie powstrzymać chichotu.
- Przepraszam, ale wydaje mi się, że szkoła to jest jeszcze bardzo odległa przyszłość (...).
Blondynka będzie przerażona i ucieknie z mieszkania Majowej, wymawiając się szkoleniem.
Chcesz wiedzieć więcej o serialach? Odwiedź nas na Facebooku!