"M jak miłość" odcinek 1257 - poniedziałek, 28.11.2016, o godz. 20.40 w TVP2
Adam w 1257 odcinku serialu "M jak miłość" rozmawiając z Anną w kancelarii przez telefon nie będzie miał pojęcia, że przebywająca w pokoju obok Magda usłyszy każde słowo, które on powie. Chcąc, nie chcąc dowie się o tym, że Budzyński ma identyczne problemy w małżeństwie, co ona.
Zobacz: M jak miłość. Jacek nie zniknie z życia Asi
- Kochanie, Andrzej to ostatnio praktycznie nie wychodzi z pracy... no tak, masz rację, tak no ale gdzie ona ma wracać, po co, do pustego domu... ja nie wiem, ja kiepsko to widzę. Marta raczej szybko nie wróci. Andrzej chodzi jak struty. Bardzo wlaczył o to małżeństwo. Nadal walczy, ale wydaje mi się, że nic z tego nie będzie.
Magda z każdym wypowiedzianym słowem Adama w 1257 odcinku serialu "M jak miłość" będzie robiła się coraz pochmurniejsza. Najgorsze dla niej będzie chyba to, że sytuacje jej i Budzyńskiego są praktycznie identyczne. Tak jak Marta, Olek () również wyjechał za granicę. Oboje zostali w Polsce osamotnieni, w pustych mieszkaniach, bez żadnego konkretnego wsparcia, bez uczucia miłości ani jakiejkolwiek czułości. Jedyne co teraz mają, to siebie i wizyty u Zduńskich, które chociaż na chwilę pozwalają zapomnieć im o ich kłopotach małżeńskich.
Przeczytaj: M jak miłość. Ala, Paweł i Basia wrócą do Warszawy
W takiej sytuacji, jak w 1257 odcinku serialu "M jak miłość", kiedy oboje są samotni, nie trudno będzie o romans! Już i tak są sobą zafascynowani. Magda zacznie coraz bardziej troszczyć sie o Budzyńskiego, w pracy i poza nią. Zresztą, Andrzej niedługo będzie miał szansę, by odwzajemnić uprzejmość Chodakowskiej!
Chcesz wiedzieć więcej o serialach? Odwiedź nas na Facebooku!