Marek Lewicki (Krzysztof Stelmaszyk, 52 l.) zainteresował się laborantką z Gródka (Ewa Gorzelak, 37 l.) nie dlatego, że chciał pomóc pogrążonej po stracie ukochanego Dorocie, ale dlatego, że Stadnicka miała odziedziczyć spadek. Zanim jednak wyszło na jaw, że stanowi go kilkanaście kiczowatych obrazów, Lewicki naprawdę zakochał się w kobiecie.
>>> M jak miłość - wszystko o serialu TVP 2 na SE.pl
Aktor miał nadzieję, że Dorota wybaczyła mu wszystkie kłamstwa i teraz oboje mogą cieszyć się rozkwitającą miłością. Ale znów się przeliczy. Na scenę wkroczy bowiem matka jego córki i oskarży Lewickiego, że nie łozy na jej wychowanie. Lewicki spłonie ze wstydu.
Nic dziwnego, że Dorota nie będzie chciała go widzieć - nie powiedział jej o czymś tak istotnym, jak posiadanie dziecka. Stadnicka oskarży go o czyhanie na jej majątek. Po to, by spłacić alimentacyjne długi ni nie wylądować w więzieniu?
Patrz też: QUIZ: Jak dobrze znasz M jak miłość
Czy jednak Stadnicka wybaczy ukochanemu kolejne kłamstwa? O tym dowiemy się z majowych odcinków "M jak miłość".